Czego dowiesz się sam, tego się nauczysz!
Ostatnie zmiany

Herbert Spencer (1820-1903), Jednostka wobec państwa

Charakter moralny rodzi się tylko z odróżnienia tego, co jest dozwolonym jednostce w spełnianiu czynności utrzymujących jej życie, od tego, co nie jest jej dozwolonym.

Odróżnienie to wynika widocznie z obecności bliźnich. Jeżeli jednostki pozostają ze sobą w stosunkach bezpośrednich lub są nawet od siebie oddzielone, czynności jednej z nich mogą wywierać wpływ na czynności drugiej; skoro zaś niemożliwym jest dowieść, że niektóre z nich mają władzę nieograniczoną czynienia tego, co chcą, podczas gdy inne jednostki nie mają takiej władzy, potrzeba przyjąć ograniczenie naturalne. Prawo osiągania celów przejdzie z formy nieetycznej w formę etyczną wtedy, gdy będzie uznaną różnica pomiędzy czynami, które mogą być spełniane bez przekroczenia granic, a czynami, które nie mogą być spełniane bez tego przekroczenia. [...]

Jeżeli od życia jednostek przejdziemy do społecznego, taż sama wypłynie nauka.

Jakkolwiek prosty zmysł towarzyskości popychał ludzi pierwotnych do życia gromadnego, wszelako dążyli oni do niego głównie z przeświadczenia o korzyściach wynikających ze współdziałalności. W jakich warunkach ta współdziałalność mogła się zrodzić?

Oczywiście pod tym wyłącznie warunkiem, że ci, którzy jednoczą się w swych usiłowaniach, znajdują w tym korzyść osobistą. Jeżeli, jak to bywa w wypadku najprostszych, jednoczą się oni w celu dokonania jakiejś rzeczy, której każdy sam własnymi siłami nie jest zdolnym wykonać lub mógłby wykonać z trudnością, to muszą to czynić z takim zastrzeżeniem domyślnym: albo owocami pracy się podzielą, (na przykład jeżeli upolują zwierzynę), lub gdy w danej chwili jeden z nich osiąga całą korzyść (na przykład jeżeli budują szałas lub karczują jaki kawałek pola), to każdy z nich ze swej strony otrzyma zysk równoważny. Gdy zamiast łączenia usiłowań w celu dokonania jednego dzieła przedsięwezmą prace rozliczne, kiedy tym samym zrodzi się podział pracy z przymusową wymianą produktów, wówczas domyśleć się trzeba, że każdy w zamian za to, co posiada w nadmiarze, otrzyma w przybliżeniu równoważnie to, czego mu brakuje. Gdyby dawał jedno, a nie otrzymywał drugiego, zostawi bez odpowiedzi przyszłe propozycje wymiany. W tym razie wrócono by do tego stanu społecznego całkiem pierwotnego, w którym każdy czynił wszystko wyłącznie tylko dla siebie. Możliwość zatem współdziałalności zależy od spełnienia umowy domyślnej lub jawnej.

Otóż te fakty, wytwarzające się koniecznie, poczynając od pierwszych kroków ku tej organizacji przemysłowej, dzięki której utrzymuje się życie społeczeństwa, winny również niezbędnie wytworzyć się w sposób mniej lub więcej identyczny, podczas całego jego rozwoju. Jakkolwiek w społeczeństwie zorganizowanym według typu wojennego, z jego systemem przymusu rządowego, wynikłym z wojny nieustającej, stosunki oparte na umowie są mniej widocznymi, istnieją one wszelako w części. Istnieją one jeszcze między ludźmi wolnymi i między naczelnikami tych małych grup, tworzących jednostki pierwotnych społeczeństw, a do pewnego stopnia utrzymują się one w tych małych grupach, ponieważ ich istnienie daje do zrozumienia, że przyznano ich członkom, chociażby byli niewolnikami, prawo otrzymywania w zamian za pracę pożywienia, odzieży i opieki. Kiedy zaś współdziałalność dobrowolna zastępuje coraz więcej współdziałalność przymusową, odpowiednio do tego jak wojny stają się rzadszymi i w miarę rozwoju handlu; gdy życie społeczne oparte na wymianach zawarowanych umową, zawieszone przez pewien czas, przywróconym zostanie stopniowo, na ten czas przywrócenie jego umożliwi rozszerzanie się i doskonalenie organizacji przemysłowej, na której opiera się społeczeństwo wielkie.

Im bowiem umowy są wolniejszymi, a ich wykonanie pewniejszym, tym wybitniejszym jest postęp i czynniejszym życie społeczne. Obecnie tak jedna jak i druga strona z zawierających umowy odczuwają szkodliwe skutki pogwałcenia jej. W społeczeństwie rozwiniętym odczuwają te skutki całe kategorie producentów i sprzedających, wytworzone dzięki podziałowi pracy, zdarza się nawet, że wszyscy te skutki odczuwają.

Źródło: J. Kulczycka-Saloni, Pozytywizm, Warszawa 1971, s. 150-152.

Opublikowano 26.08.2013 r.

SHI
Ostatnie zmiany