Czego dowiesz się sam, tego się nauczysz!
Ostatnie zmiany

Sokrates (469-399 p.n.e.)

Nauce sofistów o względności prawdy, dobra i sprawiedliwości przeciwstawił się Sokrates głosząc istnienie obiektywnej i powszechnie obowiązującej prawdy oraz bezwzględnego dobra. Osiągnąć je można na drodze tworzenia jasnych pojęć i definicji; w tym celu należy najpierw obalić pojęcia i twierdzenia fałszywe doprowadzając je do absurdu (metoda zbijania – elenktyczna), następnie na drodze analogii i zestawiania poszczególnych przypadków ustalić cechy wspólne badanej rzeczy, które składają się na wyczerpujące określenie-definicję (metoda indukcyjna – majeutyczna). Tak zdobyte pojęcia dają wiedzę pewną i obiektywną, a ta prowadzi do postępowania moralnego ludzi, co w wyniku niesie poprawę stosunków społecznych. Ośrodkiem zainteresowań Sokratesa była etyka i tu przede wszystkim starał się o wprowadzenie jasnych, pewnych i powszechnie ważnych pojęć. Stał bowiem na stanowisku, że u podstaw moralnego postępowania stoi wiedza o tym, co dobre i złe, co sprawiedliwe, a co nie, co etyczne, a co nieetyczne. W tym sensie wartości moralnych można się uczyć, a wprowadzone w praktykę dają człowiekowi szczęście. Zdobycze Sokratesa w dziedzinie budowy definicji oraz indukcyjnego urabiania pojęć wywarły znaczny wpływ na Platona i Arystotelesa i weszły do filozofii jako trwały jej nabytek.

Na podstawie: Mieczysław Grzesiowski, Kierunki filozoficzne [w:] Słownik kultury antycznej, pod red. L. Winniczuk, Warszawa 1991.

Poglądy Sokratesa

Wiem, że nic nie wiem
– Sokrates (469-399 p.n.e.) był filozofem ateńskim. Źródłem wiedzy o Sokratesie są "Dialogi" jego ucznia Platona i pisma Ksenofonta, ponieważ filozof ten nie pozostawił po sobie żadnych pism. Podobno wyrocznia w Delfach obwieściła, że jest on najmądrzejszym człowiekiem na świecie, choć on sam uważał, że "wie, że nic nie wie". Sokrates bowiem obserwował ludzi, pochodzących z różnych grup społecznych. Zauważył, że ci, którzy uważali się za mądrych, wcale takimi nie byli. Mądrymi natomiast były te osoby, które nie chwaliły się swą wiedzą, uważały, że jest ona niewielka.

Główną dziedziną jego zainteresowań była etyka – czyli nauka o obyczajach ludzkich, dobru i złu. Uważał, że myśl musi być zawsze żywa, a to co zapisane staje się stęchłe i nieżywe. Sokrates nie pisał w ogóle. Twierdził, że pismo stanowi przeszkodę między ludźmi. Mowa jest "żywa i pełna ducha", bez niej nie ma poznania. Uważał, iż to co daje najwięcej do myślenia, odwraca się od człowieka. Zostajemy jakby przywiązani do tego, co od nas odchodzi i czynimy ku temu ruch. Właśnie wtedy człowiek myśli.

Dialog
– to sposób filozofowania Sokratesa. Jego życie polegało na dialogu-rozmowie. W dialogu Sokratesa nie ma mnie i ciebie, nie ma podziału na ucznia i nauczyciela. Nie ma swoistego monologu – kiedy nauczyciel mówi, a uczeń notuje. Sokrates nie chce być nauczycielem, który uczy. Stale powtarza, że nic nie wie. Celem tego filozofa, jest to, aby uczeń w samym sobie odnalazł wiedzę, o której istnienie się nie posądzał. Każdy człowiek ma w swym umyśle wiedzę wrodzoną. Nauka zatem polega na przypominaniu sobie togo, co zapomniane. Sokrates w rozmowie z drugim człowiekiem dochodził prawdy.

Sokratejskie metody nauczania:

  1. maieutyczna – maieutyka to sztuka położnicza. Sokrates uważał, że każdy z nas nosi w sobie wiedzę na temat dobra i zła, ale jest ona nieujawniona. Pomagał ludziom wydobyć z siebie wiedzę, którą mają, ale intuicyjnie. Sokratesa możemy porównać do rodzącej kobiety, ponieważ "rodzi myśli". Porównujemy go także do osoby pomagającej przy porodzie – pomaga innym "rodzić" myśli.
  2. elenktyczna (naprowadzania na błąd, zbijania) – Sokrates pozornie zgadzał się na tezy swojego rozmówcy, ale potem za pomocą pytań wykazywał mu błąd. Jest to metoda naprowadzająca na błąd.

Ironia Sokratesa
– to pogarda wyrażona przy pomocy pozornej aprobaty. Ironia Sokratesa jest ironią pytającą. Sokrates był sofistą, który "zszedł na złą drogę", sofistą kpiącym sobie z sofistyki. Ironia służyła mu m.in. do demaskowania śmiesznej powagi jego rozmówców.

Poznaj samego siebie
– sentencja ta jest bronią Sokratesa, którą zwalczał sofistów. Sofiści sądzili, że posiedli wszelką wiedzę i potrafią wszystko zrobić. W przeciwieństwie do sofistów Sokrates twierdził, że istnieje powszechna i obiektywna prawda. Przeciwstawiał się poznawaniu siebie, polegającemu na poznaniu konkretnych cech, które mogą pomóc wykorzystać wiedzę do zapanowania nad człowiekiem. Sokrates chciał, aby każdy "zajrzał" do swojego wnętrza i poznał siebie "od podszewki".

Cnota
– to kluczowe pojęcie etyki Sokratesa (z gr. arete – cnota). Pojęcie to związane jest ze słowem agathos – dobry. Najwyższy stopień tego przymiotnika to artistos – najlepszy. Przed Sokratesem słowo arete – cnota, dzielność znaczyło "umiejętność robienia czegoś dobrze".

Arete (łac. virtus, ang. virtue = cnota) oznaczała dzielność, umiejętność czynienia czegoś dobrze, mistrzostwo i wirtuozerię. U Sokratesa cnota to zdolność czynienia dobra. Istnieje ścisły związek pomiędzy cnotą i wiedzą. Żeby być dobrym, trzeba wiedzieć, co to jest dobro, umieć to nazwać, ująć w słowa, wypowiedzieć wiedzę, którą się ma. Stawała się ona wtedy czymś należącym do świata. Cnota jest dobrem samowystarczalnym, a nie środkiem do dalszego celu.

Nikt za mnie nie będzie dobry; Wiem, co dobre i jestem dobry
– Jeśli dobrze i mocno wiem, co jest dobre, to ja to dobro czynię – taka jest myśl Sokratesa.

Przejście pomiędzy wiedzą i cnota musi być ścisłe, osobiste, indywidualne. Musi być ono czymś ściśle praktycznym, a nie teoretycznym.

Człowiek niewinny, to taki, w którym nie ma zła. Osoba niewinna nie potrafi się bronić, nie zna zła. Cnota zna zło i umie radzić sobie ze złem, nie jest wobec niego bezbronna. Cnotę można kształcić, nabywać. Dobro – to siła, która nie jest agresywna. Siły tej, używa się w walce ze złem.

Sumienie Sokratesa
– to mieszkający w człowieku duch, bóstwo – Daimonion. Ten duch ostrzegł go przed tym, czego ma nie robić. Jego głos powstrzymuje przed robieniem zła. Sumienie można też rozumieć jako czujność etyczną, która gwarantuje, że w porę spostrzeżemy zło. Jest to godna pochwały postawa. Przeciwieństwem takiego sumienia, takiej czujności etycznej jest pycha i zadufanie.

Myślenie jako gwarancja dobra etycznego
Skłaniał ludzi do tego, aby zaczęli myśleć. Ma to swój wymiar moralny. Bezmyślność prowadzi do zła. U Sokratesa myślenie to wewnętrzna rozmowa z samym sobą (z jednej strony ja i z drugiej ja). Rozmawiam ze sobą myśląc. Człowiek to jest "dwoje w jednym". Nie jedna, niepowtarzalna całość. Jeśli zaczniesz myśleć, jak mówi Sokrates, to nie uciekniesz od swojego "ja", które dla samego siebie jest wiecznym świadkiem. Jeżeli robimy coś złego, to zawsze chcemy uspokoić swe sumienie. Tłumaczymy sobie, że to nie my jesteśmy czemuś winni. Ale głosu sumienia nie da się zagłuszyć. Prędzej, czy później "dopadną" nas wyrzuty, gdyż "Nigdy nie ma tak, żeby nie było świadka." Warto więc zadbać o to, żeby z samym sobą żyć w zgodzie.

O Państwie
Życie w państwie to – wg Sokratesa – podstawowy warunek szczęśliwego życia wśród ludzi. Twierdził, iż królem i władcą nie jest ten, kto ma berło i koronę, ale ten kto ma wiedzę i umie rządzić państwem. Nie chciał stawać ponad prawem. Przyjął je, bo dotyczyło ono innych. W demokracji nie odpowiadało mu krzywdzenie mniejszości. Sokrates swymi poglądami naraził się Ateńczykom. Został oskarżony o bezbożność i chociaż udowodnił swą niewinność, skazano go na śmierć przez wypicie cykuty. Nie skorzystał z możliwości ucieczki, gdyż wtedy złamałby swe prawdy np.: "Lepiej jest cierpieć zło, niż czynić zło." Nie było sprzeczności pomiędzy jego poglądami a życiem. Do końca dyskutował z uczniami, uzasadniając koncepcję nieśmiertelności duszy. Śmierć tego filozofa przypomina śmierć Jezusa. Sokrates nauczał, ze nie trzeba być posłusznym uznanym autorytetom, lecz swoje przekonania i postępowanie podporządkować samemu sobie, swym potrzebom.

Opracowanie: Dorota Florczak. Zmiany: R. Bednarz.

Opublikowano 25.08.2013 r.

SHI
Ostatnie zmiany