Czego dowiesz się sam, tego się nauczysz!
Ostatnie zmiany

Anna Gawlak, Rola motywów mitologicznych w poezji Mikołaja Sępa Szarzyńskiego

Literaturze europejskiej od samych narodzin aż do czasów najnowszych towarzyszy mit grecki. Może dlatego, że pierwszymi twórcami tej literatury byli właśnie Grecy1. Później helleński Olimp, który "Herodot, Homer i Hezjod stworzyli"2, stanie się wzorem dla panteonu rzymskiego, a co za tym idzie, mit będzie obecny także w twórczości Rzymian. To właśnie z tego źródła "uczonej(...) wody"3 czerpać będą ze szczególnym upodobaniem artyści polskiego renesansu i baroku. Także w praktyce poetyckiej Mikołaja Sępa Szarzyńskiego – poety przełomu epok, który od pewnego czasu czytany jest z dużą atencją – mitologia odgrywa znaczną rolę i z pewnością stanowi dobry przykład relacji zachodzącej między humanistycznym klasycyzmem i barokiem.

Opisanie motywów mitologicznych i pełnionych przez nie funkcji w twórczości młodzieńca "po Janie Kochanowskim przedniejszym w polskim wierszu"4 jest utrudnione przez nierozstrzygniętą kwestię autorstwa erotyków z rękopisu Zamojskich. Przypisanie Sępowi utworów należących do najwcześniejszych przykładów polskiej liryki miłosnej niemal podwaja dorobek poety5 i niewątpliwie wzbogaca o nowe tematy, czyniąc tym samym ciekawszymi rozważania nad środkami wyrazu odziedziczonymi po poetach starożytności. Dlatego też nawiązania do nich znajdą się w niniejszej pracy.

Świat poetycki Szarzyńskiego jest pełen złudnych wartości, które nęcą grzesznego człowieka6. Marnością okazują się bogactwa, sława i uroda.

Myśli cukrują nazbyt rzeczy one,
Które i mienić, i muszą się psować
Sonet V <73>

Zabieganie o dobra doczesne, "choćby nie darmo były"* – to pogoń za tym, co ulega zniszczeniu, co nietrwałe. Sępowy człowiek wie jednak, że sam nie jest w stanie odwrócić się od tego, co oferuje mu "srogi ciemności / Hetman i świata łakome marności"*, dlatego zwraca się do Boga, od którego zależy zbawienie ludzi:

Cóż będę czynił w tak straszliwym boju,
Wątły, niebaczny, rozdwojony w sobie?
Królu powszechny, prawdziwy pokoju
Zbawienia mego, jest nadzieja w tobie!
Sonet IIII <72>

"Rozdwojony w sobie" człowiek walczy ze złem we własnym ciele, domu – "dla zbiegłych lubości". Wołanie podmiotu lirycznego o pomoc, jest swoistym krzykiem – prośbą skierowaną do Boga, który przecież jest "sprawiedliwy"*, a Jego "mądrość (...) moc nieskończona"* może dać ludziom to, co posiadać każe. Szarzyńskiego interesuje wnętrze człowieka, a także jego miejsce w kosmosie, dlatego odwołuje się do nielicznych, ale potężnych obrazów i formuł z tradycji religijnej i antycznej – będących "u początku", które starał się do końca zgłębić7. To właśnie "wyobraźnia twórcza, która kreuje mity (...) jest pierwotną funkcją ludzkości"8 i dlatego odnosi się do pytań zadawanych sobie przez człowieka na przykład do tego, czy życiem istoty ludzkiej kieruje los?

Postać Fortuny występuje u Sępa dosyć często. "Ślepa losów szafarka"9, jak ją nazwał Naruszewicz, dawczyni urodzaju i bogactwa, a jednocześnie kierowniczka losów ludzkich10 stała się stałym motywem literatury. O niej w I wieku n. e. pisał Pliniusz: "W całym świecie, we wszystkich miejscach i o każdej porze, wszystkich głosy samej tylko Fortuny wzywają i ją samą tylko wymieniają, oną oskarżają i winią, o niej myślą i chwalą, oną samą tylko strofują i ze złorzeczeniami cześć jej oddają, wielu zaś poczytuje ją za skrzydlatą i ślepą, niestałą, płochą, zmienną, sprzyjającą niegodnym. Mówią, że wszystko od niej pochodzi"11. Czy tak samo Fortunę przedstawia Sęp? Zobaczmy. Zwraca się on do Boga:

Sprawę rąk twoich, cześć niewzgardzoną
Wichrzy Fortuna burzą szaloną;
Ślepa, prócz braku rozsiewa szkody.
O, wżdy chciej kiedy jej wściągnąć wody
Prośba do Boga. Z Boeciusa <113>

W innym miejscu zaś:

Sława smaczna, rozkoszy, władza, siła złota,
Drugdy twa, Zeno twardy, słowem stalna cnota,
Wątłe tamy na powódź zaćmionej Bogini,
Lecz ta niech zwyczaj zmieni; śmierć folgi nie czyni.
Pieśń IX. Iż próżne człowiecze starania bez Bożej pomocy <99>

Błoński pisze, że "woda jest dla Szarzyńskiego herbem Fortuny, losu, ujmowanego w swej przypadkowości"12. To ona, gdy tylko bogini zapragnie, "zalewa" to, co wydawało się stałe, niewzruszone – sławę, rozkosz, władzę, złoto. W Pieśni VII Batory pokonuje żywioł, wodę niosącą nieszczęście, oddając jej "ścierwa przeciwne".

[...] On, nadzieją samą
Z nieba pomocy, śmiał być nawałnościam tamą
Pannońskim, przez rozliczne i spuszczając zdroje
Ścierw przeciwnych, Dunaju, tuczył ryby twoje.
Pieśń VII. Stefanowi Batoremu, królowi polskiemu <95>

W rzeczywistości tworzonej przez Fortunę, jak w płynącej wodzie nie ma nic stałego.

Dziś w Rzymie zwyciężonym Rzym niezwyciężony
      (To jest ciało w swym cieniu) leży pogrzebiony.
Wszystko się w nim zmieniło, sam trwa prócz odmiany
      Tyber, z piaskiem do morza co bieży zmieszany.
Patrz, co Fortuna broi: to się popsowało,
      Co było nieruchome; trwa, co się ruchało.
Epitafium Rzymowi <107>

"Epitafium Rzymowi, które Szarzyński przekłada z pierwowzoru Vitalego, staje się przede wszystkim epizodem jego rozważań nad znikomością spraw ludzkich"13. Wspaniałe budowle runęły, pozostała rzeka. Powstaje pewien paradoks: trwa tylko zmiana, a zatem nie trwa nic.

W samym człowieku pojawiają się sprzeczności: z jednej strony pragnie on prawdziwego dobra, z drugiej – pociąga go zło bądź złudne wartości. U Sępa czasem grzech – ciemność, topiel to Fortuna14.

W grzechach srogi ponurzony,
<Pieśń> IIII. Psalmu CXXX Paraphrasis <80>

Ciemności, przeciwstawiona jest jasność, słońce, Bóg. "Pojęcia tenebrae – lux (ciemności – światło) wyprowadzone są z semantyki biblijnej"15. Poeta zwraca się do Stworzyciela:

O wszechmogący Boże, światłości szczęśliwa,
Serca nasze osiadła rdza grzechów płaczliwa;
Skąd, chociaj nas oświecasz, żywiemy jak w nocy,
A jadu tego pozbyć – nie naszej czyn mocy.

Ty nas oczyść, prosiemy; Miłosierdzia twego
Niech promień, bijąc w serce, odnosi od niego
Ku tobie jasny obraz chwały i miłości,
O Panie, nasza chwało, nasza szczęśliwości!
Pieśń I [14] <85>

Jak wiele światła w tych strofach! Szarzyński wszelkie działanie Boga kojarzy z jasnością. I to ona właśnie pokonuje niestałość. "W poezji Szarzyńskiego nie istnieje w zasadzie problem Fortuny"16. Bóg może "jej wściągnąć wody", kiedy poprosi go o to człowiek. Ostatni wers Pieśni IX odnoszący się do bogini brzmi paradoksalnie: "Lecz ta niech zwyczaj zmieni; śmierć folgi nie czyni"*. "Fortuna jest zmianą; niechaj więc – zmieni zmianę, sama się unicestwi, przestając dręczyć człowieka. Śmierć jest zarazem paroksyzmem i samozagładą Fortuny."17 Poeta "przeciwstawia się koncepcji antycznej, przyjętej przez renesans, ze światem rządzi Fortuna – ślepy los"18. Tak jak inne postaci służyły za "znaki ewokujące określoną zaletę w jej szczytowym natężeniu: Herkules uosabiał szczyt siły, Achilles szczyt odwagi, Scypion lub Fabiusz, zależnie od przypadku, szczyt zdolności militarnych, Tuliusz zaś szczyt mądrości i poświęcenia się dla ogółu"19, tak i ona symbolizuje przemijanie, zmiany, grzech oraz znikomość pociech życia doczesnego.

Sęp doskonale zrozumiał estetyczną i intelektualną funkcję mitologii w poezji. Choć niewątpliwie jej znaczenie dekoracyjne jest u Szarzyńskiego znacznie mniejsze niż u niektórych klasyków renesansowych czy poetów baroku. Tak na przykład Andrzej Krzycki, który z okazji ślubu Zygmunta Starego z Boną Sforzą skomponował epitalamium, dokładnie opisuje w nim korowód mniejszych i większych bóstw. Oto konkluzja owej sceny:

Teraz niech wiośnie ustąpi zima, ustąpi i Orion,
I przykry Akwilon niech wraca do groty ryfejskiej.
Niech tobie, Fawoniuszu, nie utrudnia wydania owoców.
Lasy, liśćmi się bardziej okryjcie, niech zielenią się pola!
I wy, łaki, rozwińcie bardziej niż zwykle swoje piękno!
By dzikość ziemi nie odstraszała przybyszów,
Bo oto nowa świata ozdoba i nowa bogów troska
Królewna z domu Sforzów pod nasze sprowadza się niebo.
Już od Ojnotrii sławną wiedzie z soba świtę
Bogów i ludzi, wiedzie wszelkiego rodzaju piękności.20

Natomiast w twórczości Samuela Twardowskiego tworzącego w późnym baroku stale pojawiają się nowe postaci z mitologii, na przykład: Glaukos, Palemon, Trytony, Melite, Panopeja, Nesaja, Spejo, Taleja, Kimodoke i wiele innych. Obrazowanie plastyczne u Szarzyńskiego jest znikome, a lista "antycznych znakomitości" znacznie krótsza. Świat Rytmów abo wierszy polskich, jak również erotyków, nie jest bynajmniej pełen obfitości21, choć utwory takie jak Pieśń [inc.: Zaprzęż nie tygry, nie lwice, Cyprydo], Pannie Jadwidze Tarłównie (potem wojewodzinie ruskiej) kwoli, Statua Kupidynowa czy Statua Fortuny wzbogacają go znacznie. Wiersze te prawie w całości tworzone są przez motywy mitologiczne. W Pieśni poeta zwraca się do Afrodyty (Cyprydy). Prosi ją, aby na swoim złotym wozie, który ciągną gołębie, przybyła nad Polskę. Wspomina sąd Parysa i wojnę trojańską. Wszystko to, służy poecie do przekazania informacji o swej nieszczęśliwej miłości. W innym wierszu Szarzyński prosi patrona poezji biesiadnej, boga wina – Bachusa oraz patronów poezji miłosnej – Afrodytę i Erosa o pomoc w godnym sławieniu zalet panny z magnackiego rodu. Poeta chwali Jadwigę Tarłównę:

(...) jawnie to baczymy,
Jako ty kwitniesz dary ozdobnymi;
Zrównałaś stanem z wstydliwą Dyjaną,
Zrównałaś twarzą z Wenera różaną.

Mniejsza od ciebie Pallas w obyczaje,
W kożdej twej sprawie Charis się znać daje
I zdumiewa się Helikon uczony, Gdy Liljaną ręką bijesz w strony.

Ozdobo ziemie! Szczęśliwy, szczęśliwy,
Komu cię Pan Bóg naznaczył życzliwy,
Komu cię Hymen słowy statecznymi

I pochodniami przyłączy wiecznymi.
Pannie Jadwidze Tarłównie (potym wojewodzinie ruskiej) kwoli <109>

Wspomniane wiersze to doskonały przykład poezji intelektualnej, nastawionej na czytelnika, który zna tradycję antyczną. Pewna wiedza mitologiczna jest konieczna, aby odczytać sens wierszy Szarzyńskiego, choć z pewnością sceny i postaci, które przywołuje były bardziej znane niż te z wierszy późniejszych barokowych poetów. "Asceza wyobraźni chyba świadoma: talent Szarzyńskiego polegał w istocie nie na wynajdywaniu nowych terytoriów poetyckiej penetracji, lecz na umiejętności nadawania ubogiej materii coraz to nowych postaci."22 Co więcej poeta nie opisuje, nie stosuje wielu określeń koloru i kształtu - epitety występują w jego utworach niezwykle rzadko. Jeśli pojawiają się, to są rzadko konwencjonalne: "złotowłosych Febusów", "skąpej Lachezis", "zazdrosnych Parek" nie znajdziemy w Rytmach wiele23. Zatem funkcja estetyczna motywów mitologicznych nie jest funkcją dominującą. Stosunek poety do postaci i przedmiotów wiąże się z "praktyką renesansowej emblematyki, w której nawet przedstawienie graficzne nie miało na celu odtworzenia rzeczywistości, lecz stawało się jedynie podkładką dla dydaktycznej sentencji"24, u Sępa – do rozważań nad kondycją człowieka i relacji zachodzącej między nim, światem i Bogiem. "Wyobraźnia poety albo błąka się gdzieś w kosmosie, albo wstępuje do ludzkiego wnętrza"25. W wierszach Sępa "bóg, boskość, sacrum znajduje się (...) bardzo daleko i zarazem bardzo blisko sfery codzienności i świeckości, jest – podobnie jak w literaturze i sztuce późnego średniowiecza – tuż obok człowieka, na odległość westchnienia, na odległość aktu myśli i woli"26

Treści teologiczno-egzystencjalne Rytmów sprawiły, że w ich poetyckim świecie stale przenikają się sfery religii i mitologii. W Pieśni I na Psalm Dawidów mamy słońce stworzone przez Boga, które przypomina jednego z mitologicznych gigantów – Hekatonhejra. Ogniste koło*,

Które, gdy z łoża powstawa swojego,
Jak oblubieniec obleczon z szczyrego
Złota ubiorem, a wieniec z kamieni
Kosztownych sprawion głowę mu promieni,

Do kresu swego nic nie zmordowany
Gwałtem się wali dobrze przyrownany
Kztałtem i siłą, i pędem onemu
Jest olbrzymowi sto rąk mającemu
Pieśń I na Psalm Dawidów XIX <75-76>

Dalej czytamy:

Ale porządek na wysokim niebie
Nie tak patrzących myśl ciągnie do siebie,
Jak zakon, Panie, twój ku prz<y>stojności
Nakłania zmysły i psuje chciwosci <76>

W innym wierszu pojawia się postać Diany (Cyntyi), rzymskiej bogini Księżyca, łowów i narodzin, którą poeta kojarzy z fazami Księżyca, z porządkiem ustalonym przez Boga.

Wiekuista mądrości, Boże niezmierzony,
Który wszystko poruszasz, nie będąc wzruszony,
(...)

Opaczystym obłokom poczyniłeś tory,
W których błądzić nie mogą, zgodne wiodąc spory;
Pokazuje nam gwiazdy Tytanowe koło,
W pewny czas rogi bierze Cyntyja na czoło.
Pieśń II. O rządzie Bożym na świecie <86>

W tym, że poeta poszerza tekst biblijny pomysłami mu obcymi, nie ma nic świętokradczego. Już w średniowieczu czyniono podobnie. Antyk wspomagał chrześcijaństwo, w przeciwieństwie do odrodzenia, w którym wzmacniał opozycję wobec Kościoła. U schyłku renesansu tematyka średniowieczna zaczyna powracać do literatury i sztuki27. Tak rozpatrywany, Sęp jest więc poetą już barokowym. Zdania:

Tak moję witkę skwapliwie przecięła
Skąpa Lachezis i zaraz odjęła
Rodzicom moim z nadzieją wesele,
A mnie za żywot grób dała w kościele
Nagrobek Marcinowi Starzechowskiemu,
dziecięciu jeno 30 godzin żywemu <102>

A chciwa może odciąć rozkosz nędzą
Śmierć...
Sonet I <69>

– są zbudowane bardzo podobnie28. Średniowieczna śmierć do złudzenia przypomina jedną ze starożytnych Parek, bogiń przeznaczenia, utożsamianych z greckimi Mojrami i przedstawianych jako prządki odmierzające dowolną długość ludzkiego życia. Lachezis i śmierć zabierając radość przynoszą smutek.

Kolejnymi ważnymi postaciami z mitologii, występującymi w Rytmach, są Muzy (Kameny). Curtius nazywa je stałymi formalnymi tradycji literackiej29. "Według poglądów starożytności były one przyporządkowane nie tylko poezji, lecz także i wyższym formom życia umysłowego. Żyć z Muzami oznaczało żyć w sposób humanistyczny, jak wykładał to Cicero(...) Muzy były patronkami nie tylko poezji, lecz także i filozofii oraz muzyki.(...) Istniała też ogólna jednomyślność co do tego, iż wszystkie wyższego rzędu czynności umysłowe należą do dziedziny Muz."30 Jak bardzo takie opiekunki twórczości pasowały Sępowi – poecie "intelektualnych zagadek" – widać w Sonecie VI:

Nie będę nazwan lekkiem od żadnego,
Bym sławił piękność w Tobie doświatszonej
Kożdemu cnoty. Jeno, żem uczonej
Mało pił wody, nie śmiem się jąć tego.

Chęć przyjmi wdzięcznie; na tej Bóg przestaje.
Lecz, jeśli Muzy z ubóstwem się zgodzą,
Dzielność, stateczność, rozum, obyczaje
Twoje, co zacność (choć wielką) przechodzą,

Wiersza mojego ustawną zabawą
Będą. Co mówię? Będą sławą prawą. <74>

Muzy, wraz z wyliczonymi cnotami służą uświetnieniu komplementu. Podmiot liryczny mówiąc o sobie, że pił mało "uczonej (...) wody", jednocześnie wskazuje na swą erudycję, bowiem nawiązuje do mitologicznego źródła Muz (Hipokrene), które umieszczano pod Helikonem lub pod Parnasem. Adresat przestaje być istotny, to nadawca wiersza staje się w rzeczywistości jego tematem. "Treścią sonetu jest nie tyle cnota Tomickiego, ile nieśmiałość i zażenowanie Sępa."31 Podobną taktykę stosuje Szarzyński w jednym z erotyków, w którym "zrymował w pięknych strofach safickich opowiadanie Owidiusza o Narcyzie"32. W wierszu Do Kasie wypowiada się mężczyzna , dla którego silne uczucie do kobiety staje się impulsem do ponownego odczytania mitu o Narcyzie. W czterech pierwszych strofach kochanek opisuje swoją sytuację, a następnie przedstawia dzieje mitycznego bohatera będące drugim członem rozbudowanego porównania: "Tak najpiękniejszej Narcysus urody [...]"*. Przekonanie, że los, którego doświadcza kochanek, był niegdyś udziałem Narcyza, stanowi podstawę nawiązania do mitu33. To, co się stało dawniej z urodziwym młodzieńcem, dzieje się teraz z nim. Ale dlaczego Szarzyński wybrał w celu "zrozumienia fenomenu miłości"34 postać Narcyza, będącą symbolem niemożliwej do spełnienia, fałszywej, jałowej miłości?

Tak najpiękniejszej Narcysus urody,
Gdy się chciał napić, nachyliwszy, wody,
Jak we źwierciadle, choć nie tego żądał,
Twarz swą oglądał

Nie widał przedtem oblicza swojego;
Przeto, mnimając kogo być inszego
Pod wodą, swej się piekności zdziwował
I rozmiłował.
Do Kasie [LXIV] <135>

Sytuacja zakochanego w kobiecie mężczyzny jest paralelna do historii nieszczęśliwego chłopca. Obdarzył on uczuciem niewiastę, tak jak tamten – siebie, "choć nie tego żądał". Tak, jak Narcyz lekceważył potęgę miłości – siłę zewnętrzna, której ostatecznie musiał ulec. Pokochał nieszczęśliwie, bez wzajemności. Spala go niezaspokojone pragnienie35:

Jako lód taje przezroczysty z lekka,
Kiedy go ogień zagrzewa z daleka,
Tak ja na twarz twą na każdą godzinę
Patrzam a ginę.
(...)
Tak siedział, <z> swojem cieniem rozmawiając,
A wszelką pomoc żywota zgardzając.
Usechł z tesknice. Potem jego ciało
Kwiatem się stało. <134, 137>

Motyw mitologiczny posłużył tu poecie do zobrazowania jego własnych przeżyć, nieszczęśliwej miłości, która - wbrew jego woli i nakazom rozumu – nie pozwala mu prowadzić spokojnego życia. To siła niszcząca.

Mitologia w erotykach z rękopisu Zamojskich pojawia się jeszcze z jednego powodu, który charakteryzuje epokę baroku. Claude Backvis pisał, że "w ucieczce ku mitologii w najwyższym stopniu objawia się (...) pełne niepokoju napięcie – skrywane, ale dręczące – między etyką skruchy, nieufnej i agresywnej pogardy wobec przyjemności i złudnych splendorów tego świata, etyką koniecznie (niemal zawsze) głoszoną i z pewnością (najczęściej) szczerze wyznawaną, a – z drugiej strony – zmysłowością"36. Dlatego też, najczęściej wspominanymi postaciami w erotykach są bóstwa: Wenus, która stała się znakiem miłości lub kobiecego wdzięku i Amor (Kupido). Poeta w ten sposób wyraża niezaspokojone pragnienia. Pisze:

Przemożna bogini na ziemi, na niebie,
Wenus! Tego ja dziś pożądam od ciebie,
Abyś nas twem ogniem paliła społecznie,
A szkodliwa zwada niech przepadnie wiecznie.
Fraszka do Anusi <146>

Oczom czytelnika jawią się dwa różne obrazy Sępa: ten z Rytmów – poety mówiącego o moralnym "ja", wspólnym wszystkim ludziom37 i ten z erotyków – być może wskazujący na "cień głęboki / Błędów"* młodego człowieka. "Jak w strumieniu światła, odradzającym czcigodną architekturę, budzą się, przenikają i przeistaczają formy sprzeczne, lecz nigdy nie zmącone, obrysowane starannie i samoistnie cenne."38 Wszystko w poezji Szarzyńskiego jest dwoiste, paradoksalne. Przekonujemy się, że motywy mitologiczne pełnią w niej funkcję zdobniczą po to, aby za chwilę dostrzec, że nie jest to ich znaczenie dominujące. Stają się pewnymi schematami ewokującymi cechy, które poeta podkreśla. Ważna będzie zatem ocena moralna przedstawianej rzeczywistości, wnętrza człowieka. Obrazy, postaci mitologiczne tworzą z poezji twórczość intelektualną. Z drugiej strony nie są niczym nowym. Mowa bowiem o kilku znanych tematach z antycznego katalogu odziedziczonego po renesansie. Odrodzenie odciska swoje piętno także na sposobie obrazowania plastycznego wierszy Sępa. Tak jak u poetów renesansowych, tak i u tego obrazowanie jest ubogie, często abstrakcyjne. W twórczości tej przejawiają się zjawiska, które w literaturze baroku będą występowały z większą siłą. Motywy mitologiczne łączone z tematyką biblijną posłużyły Szarzyńskiemu, jak poetom epoki następującej po nim, do rozważań metafizycznych, etycznych, ale także w pewnym stopniu – jak to można zaobserwować w erotykach – objawia się w nich zmysłowość. Zawieszenie Sępa między renesansem, a barokiem wskazuje na płynną i cienką granicę, oddzielającą te epoki.

Motywy mitologiczne pomagają dostrzec: kim jest bohater wierszy Szarzyńskiego? Poezja daje odpowiedź: to człowiek "wątły, niebaczny, rozdwojony w sobie"*, stale walczący i proszący Boga o oczyszczenie z grzechu, który pamięta o dosięgającej każdego śmierci – Parce Lachezis.

Przypisy

  1. Por. S. Stabryła, Wstęp [w:] Mit – człowiek – literatura, Warszawa 1992, s. 7.
  2. E. R. Curtius, Literatura europejska i łacińskie średniowiecze, Kraków 2005, s. 13.
  3. M. Sęp Szarzyński, Sonet VI [w:] tegoż, Poezje, oprac. J. Gruchała, Kraków 1997, s. 73. Wszystkie cytowane fragmenty utworów Sępa-Szarzyńskiego pochodzą z tego wydania. W nawiasach <> podano numer strony.
  4. Herby rycerstwa polskiego. Na pięcioro ksiąg rozdzielone. Przez Bartosza Paprockiego zebrane..., Kraków 1584, s.252 [za:] J. Błoński, Mikołaj Sęp Szarzyński a początki polskiego baroku, wyd. II, Kraków 2001, s. 7-8.
  5. Por. J. S. Gruchała, Mikołaj Sęp Szarzyński – "Rytmy", [w tomie:] Lektury polonistyczne, t. I, Średniowiecze – renesans – barok, wyd. IV, Kraków 1997, s. 184.
  6. Por. tamże, s. 196.
  7. Por. J. Błoński, jw., s. 37.
  8. E. R. Curtius, jw.
  9. A. Naruszewicz [za:] J. Parandowski, Mitologia. Wierzenia i podania Greków i Rzymian, Londyn 1992, s. 165.
  10. Por. J. Parandowski, jw., s. 164.
  11. Pliniusz, [za:] tamże, s. 166.
  12. J. Błoński, jw., s. 38.
  13. S. Graciotti, Losy jednej z elegii Giana Vitalego, czyli ruiny Rzymu w poezji polskiej, [w tomie:] Od renesansu do oświecenia, Warszawa 1991, t. I, s. 146.
  14. J. Błoński, jw., s. 39.
  15. Cz. Hernas, Barok, wydanie ósme, Warszawa 2002, Wielka historia literatury polskiej, s. 34.
  16. K. Mrocewicz, Czemu wolność mamy? Antynomie wolności w poezji J. Kochanowskiego i M. Sępa Szarzyńskiego, Wrocław 1987, s. 233.
  17. J. Błoński, jw., s. 88.
  18. J. Sokołowska, Wstęp [do:] M. Sęp Szarzyński, Rytmy abo wiersze polskie, Warszawa 1957, s. 14.
  19. C. Backvis, Panorama poezji polskiej okresu baroku, Warszawa 2003, t.1, s. 163.
  20. A. Krzycki, [za:] tamże, s. 153.
  21. J. S. Gruchała, Wstęp [do:] M. Sęp Szarzyński, Poezje, Kraków 1997, s. 29.
  22. J. S. Gruchała, Wstęp [do:] jw., s. 29.
  23. Por. J. Błoński, jw., s. 134.
  24. J. S. Gruchała, Wstęp [do:] jw., s. 29.
  25. J. S. Gruchała, Mikołaj Sęp Szarzyński – "Rytmy", jw., s. 189.
  26. A. Borowski, "Rytmy" Mikołaja Sępa Szarzyńskiego jako autoportret liryczny, "Pamiętnik Literacki" 1983, z. 3, s. 23.
  27. Cz. Hernas, jw., s. 23.
  28. Por. J. Błoński, jw., s. 62.
  29. E. R. Curtius, jw., s. 234.
  30. Tamże, s. 234-235.
  31. J. Błoński, jw., s. 77.
  32. T. Sinko, Pogańskie i chrześcijańskie wzory Mikołaja Sępa Szarzyńskiego [w:] Antyk w literaturze polskiej, red. T. Bieńkowski, Warszawa 1988, s. 92.
  33. Por. K. Zimek, Miłość cienia. Interpretacja mitu o Narcyzie, "Pamiętnik Literacki" 2003, z.4, s. 6.
  34. Tamże, s. 7.
  35. Por. K. Zimek, jw., s. 10.
  36. C. Backvis, Renesans i barok w Polsce. Studia o kulturze, Warszawa 1993, s. 61.
  37. J. Błoński, jw., s. 51.
  38. Tamże, s. 162.

Bibliografia podmiotu

  1. M. Sęp Szarzyński, Poezje, oprac. J. Gruchała, Kraków 1997

Bibliografia przedmiotu

  1. C. Backvis, Panorama poezji polskiej okresu baroku, Warszawa 2003, t.1, s. 152-184
  2. S. Stabryła, Wstęp [do:] Mit – człowiek – literatura, Warszawa 1992, s. 5-15
  3. C. Backvis, Renesans i barok w Polsce. Studia o kulturze, Warszawa 1993, s. 57-69
  4. Jan Błoński, Mikołaj Sęp Szarzyński a początki polskiego baroku, wyd. II, Kraków 2001
  5. E. R. Curtius, Literatura europejska i łacińskie średniowiecze, Kraków 2005, s.13, 324-235
  6. S. Graciotti, Losy jednej z elegii Giana Vitalego, czyli ruiny Rzymu w poezji polskiej, [w tomie:] Od renesansu do oświecenia, Warszawa 1991, t.I, s. 140-158
  7. J. S. Gruchała, Mikołaj Sęp Szarzyński – "Rytmy", [w tomie:] Średniowiecze – renesans – barok, wyd. IV, Kraków 1997, Lektury polonistyczne, t. I, s. 177-211
  8. Cz. Hernas, Barok, wydanie ósme, Warszawa 2002, Wielka historia literatury polskiej, s. 23-41
  9. Z. Kubiak, Mitologia Greków i Rzymian, red. A. Gordziejewski, Warszawa 2003, s.535-556
  10. J. Parandowski, Mitologia. Wierzenia i podania Greków i Rzymian, Londyn 1992, s. 164-165
  11. T. Sinko, Pogańskie i chrześcijańskie wzory Mikołaja Sępa Szarzyńskiego [w:] Antyk w literaturze polskiej, red. T. Bieńkowski, Warszawa 1988, 88-103
  12. K. Zimek, Miłość cienia. Interpretacja mitu o Narcyzie, "Pamiętnik Literacki" 2003, z.4, s. 5-26

Opublikowano 17.08.2013 r.

Wasze prace

Kontakt

SHI
Ostatnie zmiany