Sebastian
Słowo
Słowo – niemym krzykiem radości
Dłutem ran bolesnych wyrytych przez niepotrzebne złości
Drogą brukową
Co nigdy nie stanie się ludzką osnową
Słowo – rana
zadana
Rozlewu krwi pragnie
Choć nigdy życiowej zagadki nie zgadnie
Niekiedy pustką jest wypełnione
Niekiedy ciemnością w jasności rozjaśnione
Zawsze jest miłością
Zawsze jest nicością
Zawsze jest boleścią
Co upaja człowieka swoją wieścią
Bez słowa
Nie istniałaby niema mowa
Nie istniałby ten cały brud
Gdyby nie ludzki Chłód
Godz. 14:18, dn.7 stycznia 2001