VI Olimpiada 1976 (75)

Józef Czechowicz – Śnica i śniegowica
Julian Tuwim – Zadymka

Wiersze Juliana Tuwima i Józefa Czechowicza łączy wspólna [?] sytuacja liryczna (sugerowana już przez tytuł), złożona z dwóch zasadniczych elementów: śniegu i snu. W obu utworach przypada im rola nadrzędna. Pozostałe składniki w każdym z liryków mają różną wartość.

U Tuwima motywy zadymki śnieżnej i snu umiejscowione są w czasie ("mój dzień", "mój wiek", "moja epoka przyćmiona") oraz w dookolnej rzeczywistości: dalszej, pojmowanej ogólniej, wyrażonej w zakończeniu strofy pierwszej – "ślady bezładnych moich kroków" oraz najbliższej, której rekwizytem jest "gazeta z zeszłego tygodnia".

Czechowicz również określa "teren" swojej sytuacji lirycznej, którego granice stanowią: "małe podwórko", "dom z przeciwka", "sztachety" oraz codzienne sprzęty – lampa, poduszka.

Różnica w widzeniu świata w wierszach Tuwima i Czechowicza polega na tym, że autor Rzeczy czarnoleskiej dąży do umiejscowienia podmiotu lirycznego w rzeczywistości realnej, natomiast u Czechowicza rozbudowana jest raczej wizja świata z marzeń sennych. Nie jest to jednak czynnik jedyny i najistotniejszy, stanowiący o odrębności obu tekstów, mimo że użyto w nich tych samych motywów i tematów. Wspólne dla obu utworów jest chyba skojarzenie i porównanie śniegu i snu oraz określenie wzajemnych relacji między nimi (śnieg sprowadza sen).

Różne natomiast miejsce w wierszach zajmuje "ja" liryczne. Utwór Tuwima, będący przykładem liryki bezpośredniej, wyraźnie eksponuje podmiot, który jest jednocześnie głównym bohaterem wiersza. Ujawnia się to już począwszy od drugiego wersu pierwszej strofy dzięki zaimkom: mój (dzień), moje (kroki). W strofie następnej obecność podmiotu lirycznego wyraźnie akcentują pierwszoosobowe formy czasowników (chcę, mogę) oraz zaimek ja. Końcowy czterowers [?] zawiera, również zaimki odnoszące się do pierwszej osoby (mi, mój) i takąż formę czasownika (składam). Czechowicz tylko dwukrotnie ukazuje bezpośrednio podmiot liryczny (w strofie pierwszej czasowniki: czułem, umiem). "Ja" liryczne jest prezentowane pośrednio w całym utworze. Świadczy o tym sugestywny zapis odczuć ludzkich związanych ze światem zmysłów.

Uruchomienie bogatego systemu wrażeń i uczuć wiąże się z ukształtowaniem obrazów w wierszach. Tuwim działa przede wszystkim ruchem: spokojnym, monotonnym, sennym, o czym świadczą określenia czasownikowe (krążąca, zasypuje, wstać, iść, kołująca, snuć, legł, zbiegł) i przymiotnikowe (gęsty, powolny). Mniejszą funkcję pełnią tu barwy, takie dość jednolite i nieokreślone (cień, epoka przyćmiona, barwa biała mieszcząca się w samym słowie "śnieg"), oraz te wrażenia słuchowe, które zawarte są tylko w semantycznej warstwie utworu (szeptać).

Nieco inaczej jest w wierszu autora nuty człowieczej. Obrazy są tu jakby konkretniejsze, obwiedzione ostrzejszym konturem. Obok brył (dom, podwórko, sztachety) występuje tu barwna [?] plama ("chłodne barwy śniegu porastały brudem"). Na wyraźnych kontrastach plastycznych oparta jest cała druga część utworu, zawierająca wizję senną. Czerni (noc) przeciwstawione są różnego rodzaju kolory jasne (złote ręce, księżyc, jasność, biel śniegu). Strofa czwarta natomiast nawiązuje niejako do sztuki formistów poprzez operowanie bogactwem kształtów: cieniutkie krążki, formy spłaszczone, karty książki. Częściej też niż w wierszu Tuwima występują tu określenia wrażeń słuchowych podanych bezpośrednio (łopocą) i pośrednio (alarm szyb = dzwonienie szkła, wiatr = szum). Równie dużą rolę jak w wierszu skamandryty odgrywa tu ruch, wyrażony odpowiednimi czasownikami lub formami odczasownikowymi (np. spadająca, rozpływa się, brnie, odgarnia, snuje się, przerzuca, wirują). Czechowicz działa także na zmysł dotyku odbiorcy, notując splot tkaniny będącej równocześnie "kratą snów".

Można by z pozoru przypuszczać, że wspólny obu utworom jest niepokój. Występując w Zadymce i Śnicy i śniegowicy, w każdym z tekstów przybiera inną postać. U Tuwima zawarty jest przede wszystkim w pytaniach retorycznych, w zadumie; stanowi rodzaj środka ekspresji ujawniającego to wszystko, co tkwi pod sennym spokojem, pod śniegiem. Niepokój Czechowiczowski jest inny, prawie katastroficzny. Jest to niepokój nie nazwany, lecz tylko przeczuwany, "ukryty" w określeniach: "alarm szyb", "łopocą cienkie krążki".

Wszystkie te zewnętrzne różnice obu utworów są symptomami innych odrębności tkwiących w semantycznej warstwie tekstu. Stanowią o różnych ideach. Ta sama sytuacja: śnieżyca i senność, stała się dla obu poetów punktem wyjścia do snucia różnych refleksji, do ukazania w różny sposób stanu podmiotu lirycznego umieszczonego w tej sytuacji. Dla Juliana Tuwima zadymka stanowi uzmysłowienie tego, co skryje się pod śniegiem, tego, o czym zapomni się – zasypiając. Podmiot liryczny tego utworu określa swój stan za pomocą formacji przymiotnikowych zawierających przedrostek "bez". Następuje tu pewne rozdwojenie "ja" mówiącego, co widoczne jest w zakończeniu drugiej strofy:

                    ...wtedy inny – nie ja,
Siedząc w oknie, zobaczy dalekiego przechodnia.

Śnieżyca i senność są zawsze w wierszu Tuwima pretekstem do zadania szeregu pytań, opartych na przeciwieństwach (dobrze – źle), a dotyczących umiejscowienia się w świecie, określenia własnej postawy wobec tego, co otacza i co jest udziałem samego podmiotu – bohatera.

Józef Czechowicz inaczej reaguje na śnieżycę. Senność powoduje ucieczkę od rzeczywistości w świat marzeń, fantastycznych wizji za "kratą snów".

***

Znamienna dla obu utworów jest kompozycja i środki artystyczne, którymi posłużyli się poeci.

Zadymka jest dość regularnym wierszem stroficznym. Szczególnie charakterystyczna jest budowa pierwszego i trzeciego wersu każdej strofy, który jest z reguły 12-zgłoskowy, ze stałą średniówką po szóstej sylabie i czterema lub pięcioma zestrojami akcentowymi*; ponadto w wersie pierwszym i trzecim występuje zawsze rym męski, podczas gdy w drugim i czwartym – żeński. Typowe dla tego tekstu są także rymy wewnętrzne (mniej lub bardziej dokładne), a występujące także w wersach nieparzystych. Rytmika i przeplatane rymy wpływają na szczególną modulację wiersza. Śpiewność tę podkreślają podwojone spółgłoski n wraz z nosowymi samogłoskami (co szczególnie widoczne jest w strofie pierwszej). Inny nieco typ aliteracji występuje w dalszej części tekstu, np. wersy kończące strofę trzecią zawierają nagromadzenie "brzęczących" i "szepczących" głosek i połączeń fonicznych.

Inna jest funkcja rytmu w wierszu Czechowicza. L. Fryde zauważył, że rytm dla lubelskiego poety jest "jeszcze jedną metaforą", a nie ozdobnikiem. Meliczność Czechowiczowskiego liryku wynika z samego podziału wersów oraz także z wyrażeń onomatopeicznych.

Wspólne dla obu poetów jest operowanie powtórzeniami, które także spełniają pewną funkcję – "umuzyczniającą". U Tuwima występuje powtórzenie całych wersów ("bezprzyczynny mój dzień, bezsensowny mój wiek") oraz powtórzenie w obrębie jednego wersu (np. wers pierwszy: "jak śnieg", wers trzeci: "mój", wers piąty: "jeśli chcę, mogę"). Powtórzenia Tuwimowskie bywają także anaforami (np. "oczy"). Powtórzenia u Czechowicza przypominają uderzenia podczas gry na fortepianie co pewien czas w określony klawisz, dający dźwięk inny od całej melodii. Takie właśnie jest powtórzenie słowa "znów" w wersie piątym.

Każdy z poetów, stanowiący indywidualność twórczą, posługuje się typowymi dla siebie środkami stylistycznymi. U Czechowicza nadrzędną funkcję pełni bogata i subtelna zarazem metafora, zaskakująca swoją trafnością i oryginalnością, np.

karty olbrzymiej książki
przerzuca wiatr z pól

czy:

...rozpływa się ciemność smutna
w przejrzałą sagi gruszkę

W wierszu Śnica i śniegowica występują także sugestywne personifikacje:

...małe podwórko zbierało w garść zamieć
.........................................
brnie przez nurt nocy śnica
noc złotymi rękoma odgarnia

U obu poetów występuje bogactwo epitetów. Czechowicz stosuje je przede wszystkim dla określenia barwy ("chłodne barwy", "złote ręce") i kształtu ("cieniutkie krążki", "formy spłaszczone"). W wierszu Tuwima zostają wzbogacone dodatkowo porównaniem (np. "senność gęsta jak śnieg").

Najciekawsze są chyba neologizmy w obu wierszach. Służą one różnym celom i skonstruowane są w odrębny sposób. Tuwim tworzy na ogół przymiotniki ze zbitki przyimka z rzeczownikiem (bezprzyczynny = bez przyczyny) lub też na zasadzie analogii do innych przymiotników, np. pośnieżny – por. podzwonny). Neologizmy Czechowicza są tworami rzeczownikowymi. Oznaczają one metaforyczne postacie kobiece: śnicę i śniegowicę (por. śnieżyca). Rzeczownik wysmug powstał prawdopodobnie ze słowa smuga, kojarzącego się Czechowiczowi ze śladem sań i ich posuwistą jazdą.

[...] Ważną rolę w porównywaniu obu utworów ma ich budowa syntaktyczna i strona graficzna. Tuwim operuje na przemian zdaniami długimi złożonymi i krótkimi pytającymi (opartymi na przeciwieństwach). Ważne jednak jest to, że nawet w zdaniach złożonych poeta używa krótkich części składowych: jasnych i zrozumiałych. Akcentuje też wyraźnie pytania i używa znaków interpunkcyjnych. Inaczej Czechowicz. Buduje swój wiersz w sposób nieregularny. Podział na wersy jest podporządkowany całemu sensowi wypowiedzi, podkreśla ten sens. Subtelne, z pozoru niezauważalne rymy, występujące nieregularnie, także świadczą o tym, że dobór słów i podział na wersy nie jest dowolny ani przypadkowy. Zaniechanie znaków przystankowych i wielkich liter jest chyba dowodem zaufania twórcy do odbiorców swojej poezji. Poeta daje czytelnikowi ogromne możliwości interpretacyjne, tak że staje się on (według koncepcji Norwida i pisarzy współczesnych) współtwórcą sensu poetyckiego. Taki też sposób pisania stał się początkiem ogromnego procesu powstawania całej współczesnej poezji polskiej. Kontynuując liryzm Tuwima i korzystając z nowatorskiej poetyki Czechowicza, współcześni polscy poeci tworzą lirykę nową, ale wyrosłą na gruncie epoki poprzedniej.

[Uwagi o interpretacji – 12]

Źródło: Olimpiada Literatury i Języka Polskiego, pod red. B. Chrząstowskiej i T. Kostkiewiczowej, Warszawa 1988, wyd II.