Powielanie banału, samotność sztuki dzisiaj
Przeczytaj uważnie tekst, a następnie odpowiedz na pytania. Odpowiadaj tylko na podstawie tekstu i tylko własnymi słowami. Udzielaj tylu odpowiedzi, o ile jesteś proszony.
Władysław Kiżys, Powielanie banału samotność sztuki dzisiaj
Pytanie o sens malarstwa, gdy wszystko stało się obrazem, powielonym w milionach egzemplarzy, (...) gdy założono maskę Madonnie (...) Boga pokazano w reklamie, znaki wypełniono banałem propagandy, trywialność stała się powszechna, stawianie pytania o sens malarstwa skłania do milczenia, każe ukryć namalowane, chronić przed zachłannością resztki tajemnicy, pokazywać rzadko, a najlepiej wcale.
Ryszard Hunger
1. Dziś podobno każdy ma swoją rację, bo nowoczesność zanegowała prawdy i wartości, zanikły granice między kulturą wysoką a masową, nie bardzo ponoć wiadomo, co jest na szczycie, a co u jego podnóża albo jeszcze niżej. Impresjonistyczny zamach stanu na sztukę mimetyczną, naśladowczą, kopiującą rzeczywistość, poddany analizie z górą dwadzieścia lat temu z innej perspektywy przez Marcina Czerwińskiego, piszącego o samotności sztuki odszedł do przeszłości. Dziś mimetyzm powrócił zwielokrotnionym echem, a samotność sztuki pozostała. Nie jest to bynajmniej samotność salonów, wernisaży, w miarę stałej publiczności stykającej się tylko z okazji otwarcia kolejnej ekspozycji przy lampce wina, by wymienić towarzyskie nowinki i niekoniecznie głębokie uwagi na temat prezentowanych dzieł. Taka samotność nigdy sztuce nie groziła i nie zagraża. Mam na myśli jej samotność w szerszym wymiarze społecznym. Dla wielu, bardzo wielu, współczesna sztuka jest niezrozumiała. Czy to wina odwiedzającej na szczęście coraz liczniej współczesne galerie potencjalnej widowni? Czy to ona osamotniła, opuściła sztukę, czy też sztuka ją opuściła? Trudno znaleźć jednoznaczną odpowiedź.
2. Neil Postman pytał na początku mijającej dekady, czy jedynym symbolem, jaki nam pozostanie, będzie myśliwiec F-15 sterowany zaawansowanym systemem komputerowym. Wiele wskazuje na to, że żyjemy jednak w świecie nieprawdopodobnym, w przestrzeni społecznej uzależnionej od postindustrialnego szoku przyszłości, zdominowanej przez technikę, elektroniczne media, konsumeryzm zespół cywilizacyjnych uwarunkowań determinujących kulturę, poddanych krytyce przez amerykańskiego uczonego.
3. Skąd pochodzimy? czym jesteśmy? dokąd idziemy? pytał sto dwa lata temu jeden z wielkich artystów. Co nam pozostanie? Zadajemy to pytanie od dawna, co najmniej od 40 tysięcy lat przed Chrystusem, poprzez Altamirę, Cro-Magnon, Lascaux. Cezanne pisał w 1876 roku w liście do Pisarro: "Było u nas tak mroźno, że przepadły zbiory owoców i wina. Ale widzi pan, jakie są przewagi sztuki: malarstwo pozostaje". A dzisiaj co nam pozostanie? Karl Gross sto lat temu twierdził, że zabawa jest podstawą życia społecznego i kultury. Czy czołganie się "jest jeszcze sztuką"? zastanawia się Mieczysław Porębski, pytając przy okazji, czy ma jeszcze prawo wypowiadać się o tym, czym jest sztuka. Jego wątpliwości odnoszą się do akcji Anny Janczyszyn "W miasto", polegającej na przeczołganiu się z ulicy Salwatorskiej do Alei w Krakowie (spory odcinek drogi!). Nie znajdując jednoznacznej odpowiedzi, profesor snuje refleksje o cynicznym rytmie ludzkiej kondycji nieustannych upadków i wzlotów, zapoczątkowanych wygnaniem z Raju. Chciałbym wierzyć profesorowi, że znowu się podniesiemy. Sam uważam, że czołganie się nie jest sztuką. Jest rodzajem zabawy, zgrywy, prowokacji. Sztuką nie jest, gdyż ta czynność jest zdeterminowana: a) rozkazem (a przymus to symptom totalitaryzmu), b) niemożliwością utrzymania pionowej pozycji z różnych przyczyn (a to oznaka utraty świadomości), c) chęcią zwrócenia na siebie uwagi może rozbawienia uczestników widowiska.
4. Dobry kabaret, zwłaszcza w Krakowie jest sztuką. O nijakim kabarecie pisać nijako, choć niektórzy twierdzą, że czołganie się jest "klasycznym utworem tej dekady", charakterystycznym "właśnie dla lat 90", dającym "świadectwo czystej namiętności w prostej formie". Być może jest odzwierciedleniem wielu zjawisk współczesnego świata, adekwatnym komentarzem do kończącego się tysiąclecia, być może "ewokuje refleksję kulturową", jak to określił kiedyś Stach Szabłowski przy okazji koncentracyjnych klocków lego Zbigniewa Libery. Lecz czy ideał koniecznie musi sięgać bruku, być aż tak dosłowną ilustracją "kultury wyczerpania"? Dla mnie to przykład współczesnego hipermimetyzmu. Problem odzwierciedlenia aktualnej rzeczywistości w sztuce od dawna nurtuje niektórych publikujących w poważnych periodykach krytyków, żeby wspomnieć tylko Magdalenę Ujmę, Małgorzatę Kitowską-Łysiak czy Jacka Królaka.
5. "Co to jest sztuka?" pyta wielu. Przypomniałem sobie refleksję Jacka Sempolińskiego na ten temat. I ja nie wskażę: to jest sztuka (...) Może ona to naprawdę nic? A cała stara era Egiptu, Renesansu itd. to oszołomiona mrzonka. I zaraz potem Benedetto Croce twierdzącego, że sztuka jest tym, o czym każdy wie, czym jest, a także Władysława Tatarkiewicza, który pisał, że nigdy nie było takiej sytuacji, kiedy można byłoby jednoznacznie określić pojęcie sztuki, chociaż jako historyk odwołując się do założeń estetycznych, systemów wartości etc., skonfrontowanych z jej dziejami często intuicyjnie je definiuje.
6. Czy te kategoryzacje są jakoś przystawalne do akcji Janczyszyn, kiedy kryteria estetyczne czy aksjologiczne uległy deprecjacji, a pojęcie dobrego smaku jak twierdzi kuratorka polskiego pawilonu na biennale w Wenecji jest relatywne. To pozytywny przykład dekonstruktywistycznej myśli negacja przestarzałych konwencjonalnych poglądów. Czy zatem picie piwa, oczywiście jak mniemam bezalkoholowego wprost z przyniesionej ze sobą puszki w foyer teatru w oczekiwaniu na spektakl jest nomen omen symptomem już nowego "dobrego smaku", czy jeszcze nie, podobnie jak rozmowa z milionową widownią z rękoma w kieszeniach? A takie fakty można zaobserwować tu i ówdzie.
7. Gdzie jest miejsce na założenia estetyczne, systemy wartości, skoro wszystko stało się świętem symulowanym, nierzeczywistym, nieprawdopodobnym, kreowanym z satelitarnych nadajników, przesiąkniętym medialną papką? Zapewne tkwią one w wielu realizacjach postawangardowych artystów, lecz są zdominowane przez pokaz globalnej wioski. Sztuka nie znosi próżni, powielania schematów, jest klęską, gdy stara się używać tych samych metod, tego samego albo podobnego języka, interpretować to, co już zinterpretowane, gdy zaczyna być "przekazem przekazu". Dyktat, ściślej mówiąc totalitaryzm mediów w propagowaniu zachowań, mody, kanonów estetycznych etc. prostą drogą prowadzi do postnowoczesnego kiczu, zarówno formalnego, jak i o wiele groźniejszego kiczu mentalnego. Kicz formalny to kwestia gustu czy nawet "dobrego smaku" (w końcu nie każdy kupuje swojemu dziecku lalkę Barbie z przyczyn "ideowych", nakazanych przez reklamę, modę etc.), natomiast kicz mentalny jest pewnym stanem świadomości, zdominowanej przez środki masowej komunikacji bezkrytycznie już akceptujące współczesną cywilizację obrazkową landrynkowe reklamy, agresywne billboardy, masowe magazyny, gry komputerowe, ale też styl języka prezenterów komercyjnych rozgłośni, "intelektualne" quizy z cyklu audiotele etc., etc. Niewielu, jak sądzę, bywalców galerii zastanawia się nad kontekstem towarzyszącym prezentacji owej laleczki w ekspozycyjnej przestrzeni. tu zaczyna się samotność sztuki w sensie być może trudno uchwytnym i bardziej niepokojącym. Stąd biorą się diametralnie różne oceny sztuki współczesnej. W większości przypadków media kreują banał, to co się najlepiej sprzedaje reklamę, podrzędny, schematyczny film, takiż serial, wyrwaną z kontekstu krwawą, sensacyjną scenę. Ambitne programy są zepchnięte na obrzeża medialnej wioski, dostępne raczej dla cierpiących na bezsenność. Potwierdzeniem tego są przeprowadzone przez OBOP badania telemetryczne opublikowane ostatnio w jednym z poważnych tygodników.
8. Sztuka oczywiście zawsze była i będzie w jakimś stopniu elitarna. Dla tysięcy turystów zwiedzających toledański kościół San Tome Pogrzeb hrabiego Orgaza El Greca będzie tylko jedną z wielu z tej epoki sceną rodzajowo-religijną, dla znawcy wybitnym dziełem o wyrafinowanej formie ze złożoną symboliką ideową. Chłodnica Rolls-Royce'a będzie dla "niewtajemniczonych tylko wytworem inżyniera-konstruktora, dla nielicznych natomiast realizacją syntetyzującą w swej formie dwanaście wieków sztuki angielskiej", jak to wspaniale zanalizował w swoim czasie Erwin Panowsky.
9. Sztuka współczesna powinna nawiązywać z odbiorcą dialog twierdzi kurator prezentowanej w ubiegłym roku w Centrum Sztuki Współczesnej wystawy "Rozjazd", co często bywa – także w jej przypadku postulatem czysto życzeniowym, prowadzącym do monologu, a wtedy, jak nie bez racji konstatuje autor ekspozycji, sztukę odbiera się "jako bezsensowny zbiór przypadkowych przedmiotów". Chodzi mi podkreślam o tzw. szarego widza, który także czasem bywa w galerii.
10. Sztuka, będąca także z założenia w opozycji do przekazu medialnego, posługuje się nieraz analogicznymi do niego metodami, powiela, transformuje banał, nijakość, kicz.
11. Dzisiejsza samotność sztuki jest samotnością wśród tłumu, samotnością wśród setek telewizyjnych kanałów i programów, wideo, billboardów, kolorowych magazynów. Sztuka modernistyczna, nawet jeśli była niezrozumiała, zmuszała odbiorcę do myślenia, refleksji, otwierała margines modnego w pewnym czasie dzieła "otwartego" dającego alternatywę dowolnych interpretacji, nawet jeśli się to sprowadzało do zwulgaryzowanego stwierdzenia o "moim dziecku, które to potrafi lepiej". Obecna sztuka jest często odbierana po linii najmniejszego oporu tak jak reklamowy spot, serial, migawkowy reportaż symulowane obrazy świata, uzupełnione często o szokującą siłę wyrazu dzięki artystycznej interpretacji medialnego szumu, i staje się mentalnym gadżetem w supermarkecie masowej wyobraźni. Co zatem po nas pozostanie, co zaniesiemy na planety w nadchodzącym wieku? Światłocieniową wazę ucznia Apollodorosa z Aten, Wenus Botticellego, białe na białym Malewicza, Chrystusa ukrzyżowanego Bacona, pejzaż Tarasewicza czy czołganie się po królewskim Krakowie?
Część I
Przeczytaj uważnie tekst Władysław Kiżysa i odpowiedz na pytania. Nie wykraczaj poza określony limit zdań. Unikaj dosłownego cytowania, jeżeli polecenie tego nie wymaga. Pamiętaj, że polecenia poprzedzone gwiazdką adresowane są tylko do uczniów klas humanistycznych.
- Określ w dwóch zdaniach, czym jest w artykule i jaką funkcję w nim pełni umieszczony na początku fragment wypowiedzi Ryszarda Hungera.
- Na podstawie akapitu 3., 4. i 6. ustal. które wydarzenie artystyczne zainspirowało autora do rozważań nt. kondycji sztuki współczesnej. Swoje wnioski nt. genezy artykułu przedstaw w 1-2 zdaniach.
- Przeczytaj uważnie akapit 1. Określ w 1 zdaniu, jaki problem zamierza analizować autor w swoim artykule.
- Jaki wniosek wynika z opinii przytoczonych przez autora w akapicie 5.? Sformułuj go w 1 zdaniu.
- Posługując się kontekstem, wyjaśnij, w jakim znaczeniu zostały użyte w artykule następujące słowa i wyrażenia:
- sztuka mimetyczna (akapit 1);
- deprecjacja (akapit 6);
- foyer (akapit 6);
- nomen omen (akapit 6);
- billboard (akapit 7);
- spot (akapit 11).
- Napisz w 1-2 zdaniach, jak oceniasz funkcjonalność użytych w artykule neologizmów typu: billboard, spot. Czy tego typu zapożyczenia są potrzebne?
- W akapicie 4. autor parafrazuje końcowy fragment Fortepianu Szopena C.K. Norwida pisząc:...czy ideał koniecznie musi sięgać bruku... Wyjaśnij metaforyczne znaczenie tego pytania w artykule. Ogranicz odpowiedź do 1-2 zdań.
- Posługując się kontekstem, wyjaśnij znaczenie sformułowań:
- szok przyszłości (akapit 2);
- globalna wioska (akapit 7);
- totalitaryzm mediów (akapit 7);
- kicz mentalny (akapit 7);
- dzieło otwarte (akapit 11).
- Określ, jaką funkcje pełnią użyte w 1. i 4. akapicie wyrażenia typu: ponoć, być może.
- Władysław Kiżys dostrzega w swoim artykule wiele niepokojących zjawisk. które przyczyniły się do izolacji sztuki współczesnej i jej niezrozumienia przez większość społeczeństwa. Wypisz najważniejsze przyczyny samotności sztuki w formie pięciu jednorodnych stylistycznie punktów.
Część II
Wybierz jeden z poniższych tematów i opracuj go w dowolnej formie, np. rozprawki, eseju, artykułu. Objętość tekstu staraj się ograniczyć do trzech stron. Pamiętaj o wykorzystaniu do argumentacji różnorodnych tekstów kultury.
- Co zatem po nas zostanie, co zaniesiemy na planety w nadchodzącym wieku? Odpowiedz na pytanie, przedstawiając kilka wybranych dzieł literackich, teatralnych, filmowych bądź malarskich stanowiących najciekawsze Twoim zdaniem, dokonania sztuki XX-wiecznej.
- Sztuka oczywiście zawsze była i będzie w jakimś stopniu elitarna. Jakie kryteria zastosujesz, aby odróżnić dzieło sztuki od kiczu? Swoje opinie poprzyj przykładami z literatury lub innych dziedzin twórczości artystycznej.
- Prowokacja i eksperyment w literaturze i innych dziedzinach sztuki XX w. niezbędnym warunkiem rozwoju czy świadectwem "kultury wyczerpania"?
Klucz [»»»]