Na tropach sztuki życia
Przeczytaj uważnie tekst, a następnie odpowiedz na pytania. Odpowiadaj tylko na podstawie tekstu i tylko własnymi słowami. Udzielaj tylu odpowiedzi, o ile jesteś proszony.
Zbigniew Pietrasiński, Na tropach sztuki życia
1. Pojęcie sztuki życia pozostaje dziś w cieniu robienia interesów i karier. Jest równie mało popularne jak pojęcie mądrości. Lecz jego czas nadchodzi. Jego forpocztą jest rosnące zainteresowanie jakością życia. [...]
2. Istnieje pokusa zdefiniowania sztuki życia jako kunsztu wyboru podstawowych wartości i głównych sposobów ich osiągania. Dyscypliną ułatwiającą takie wybory jest przede wszystkim etyka i niekiedy de facto utożsamiano ją ze sztuką życia. [...] Ale największym osiągnięciem i miarą sztuki życia jest nie suma trafnych wyborów, lecz formowanie – wspólnie z losem – pewnej złożonej całości, jaką jest niepowtarzalna biografia jednostki. W kolejnych fazach biografii dominujące potrzeby i wartości nie pozostają bez zmian, a więc sztuka życia musi się wspierać nie tylko na etyce, lecz także na rozumieniu przemian, którym podlegamy i które współtworzymy w coraz to innych warunkach podmiotowych i zewnętrznych. Dlatego pominięcie w poszukiwanej tu definicji przebiegu życia byłoby nagannym uproszczeniem.
Oto definicja, która rysuje mi się w tej chwili jako punkt wyjścia do dalszych rozważań: Sztuka (umiejętność) życia to nadawanie przez człowieka własnemu życiu pożądanej jakości przez działania zgodne z preferowanymi wartościami i warunkami ich realizacji.
3. W tym szerokim rozumieniu na sztukę życia składa się zarówno wybór wartości, jak i sposobów ich urzeczywistniania. Jednak wielu ludzi nie dokonuje świadomego, osobistego wyboru wartości, lecz kontentuje się tym, co wpojono im w dzieciństwie. Aby uwzględnić podobne przypadki, przydatna będzie także węższa definicja omawianego tu pojęcia. Powiemy, że w rozumieniu wąskim sztuka życia nie obejmuje wyboru wartości, a tylko umiejętność ich realizacji w danych warunkach. Ma to miejsce wówczas, gdy przyjęty w dzieciństwie system wartości nie podlega już później krytycznej ocenie i modyfikacji. [...]
4. Tak rozumiana sztuka (umiejętność) życia nie jest jedynie wiedzą lub idealnym wyobrażeniem o tym, jak żyć, lecz rzeczywistą praktyką życia danej osoby. [...] Bez stosownego usposobienia lub pewnej konsekwencji w działaniu można "zmarnować życie", mając jego znakomitą koncepcję.
5. Sztuką życia można zajmować się w ramach określonego systemu filozoficznego albo w jakiejś jego szczególnej odmianie. Można też zajmować się ponadsystemowo, co właśnie nas będzie absorbować. Przemawia za tym wartość heurystyczna dokonywania porównań i doszukiwania się zarówno podobieństw, jak i różnic.
6. Przyjrzyjmy się niektórym generalnym zasadom (zaleceniom) sztuki życia, które wydają się aktualne dla całej gamy systemów wartości i koncepcji kształtowania ludzkiego życia, zwłaszcza tych, które wyrosły w śródziemnomorskim kręgu kulturowym.
7. Na czoło wysuwa się tu zasada radowania się życiem, obca malkontentom, osobom skłonnym do depresji lub stawiającym sobie nierealnie wysokie wymagania. Otoczenie społeczne przesycone duchem rywalizacji często narzuca ludziom poczucie niezadowolenia i stwarza potrzebę stałego ponawiania prób kultywowania radości życia, prób znanych z działalności Epikura, św. Franciszka, Montaigne'a i wielu współczesnych terapeutów, a także modnych dziś szkół buddyzmu. Wyzwaniem dla sztuki życia jest odwieczny problem godzenia radości doraźnej z działaniem na rzecz przyszłości. Z ideologią cierpiętniczego poświęcania teraźniejszości na pracę dla przyszłych korzyści konkuruje od dawien dawna inna koncepcja sztuki życia, wyrażona lapidarnie w odzie Horacego: Mknie rok za rokiem, jak jedna godzina. / Więc łap dzień każdy, a nie wierz ni trochę / W złudnej przyszłości obietnice płoche. Rozwiązaniem omawianego dylematu może być wykonywanie pracy, którą uwielbiamy.
8. Następną dyrektywą fundamentalną dla sztuki życia w wielu jej odmianach jest arystotelesowska zasada złotego środka. Dyktuje ona umiar w dążeniach i zaspokajaniu potrzeb, umiar uzasadniony obserwacją, że popadanie w skrajności niesie ze sobą wiele skutków ujemnych. Dziś ta sama idea znajduje wyraz w poszukiwaniu rozwiązań nazywanych optymalnymi. Zasada Arystotelesa nie straciła więc na aktualności, a jedynie środki jej realizacji stały się bardziej wyrafinowane i skuteczne dzięki postępom wiedzy i metodologii rozwiązywania problemów. Stosowanie omawianej zasady pozostaje jednak nadal trudnym problemem w wypadkach konfliktu potrzeb. Typowym dylematem młodego mężczyzny jest dziś godzenie interesu kariery i życia rodzinnego w warunkach deficytu czasu.
9. Zasada złotego środka zwykle koliduje z zasadą dążenia do sukcesu drogą specjalizacji. Gdy chcemy zwyciężyć we współzawodnictwie z silnymi rywalami, trzeba się koncentrować na wybranej dziedzinie właśnie kosztem wszechstronności. Sport wyczynowy dostarczy tu najwymowniejszych dowodów. Dlatego wielu ludzi kieruje się dziś niepisaną dewizą: Porzuć zasadę złotego środka i wielostronności, jeśli w planie Twego życia jest odniesienie wybitnego sukcesu za cenę specjalizacji i koncentracji.
10. Zasadę tę wypada uzupełnić ostrzeżeniem: Bądź świadom ujemnych konsekwencji związanych ze specjalizacją i szukaj sposobów pomniejszenia swej jednostronności, pamiętając, że wielu przekracza tu miarę.
11. Jedną z dyrektyw szczegółowych, wynikających z arystotelesowskiej zasady umiaru jest zatrzymywanie się w porę w raz podjętych dążeniach. Kto się umie powstrzymać – powiada Lao-cy, chiński mędrzec żyjący w VI wieku przed Chr. – ten potrafi nieszczęściu zapobiec. Dotyczy to zarówno kariery – sięganie zbyt wysoko łatwo prowadzi do trwałej frustracji – jak i wielkości branych na siebie obciążeń. [...]
12. Podobnych zasad życiowych jest niemało i warto im poświęcić odrębne studium. Jedną z nich zajmiemy się specjalnie, z uwagi na jej znaczenie jako punktu wyjścia dla wyboru celów życiowych.
13. Poeta aleksandryjski Palladas tak odmalował naszą zależność od losu: Żeglugą niepewną jest życie (...) / U steru stoi Fortuna(...) / / Jednym się darzy podróż szczęśliwa, / Inni żeglują wśród niedoli.*
14. Ślepemu losowi niektórzy poddają się z pokorą, inni zaś próbują sami zająć miejsce u steru. Tym ostatnim przyświeca zarówno chęć pomniejszenia niedoli, jak i pogoń za pełnią istnienia. Uciekają się do różnych środków, a jednym z nich jest sztuka życia, Czy może ona pominąć pytanie o nasz stosunek do losu? Radykalną odpowiedź w tej kwestii dał Epiktet, jeden z najbardziej znanych przedstawicieli filozofii stoickiej (I-II wiek n.e.). Jego punktem wyjścia jest spostrzeżenie, że ludzie z wielką namiętnością uganiają się za rzeczami zewnętrznymi, takimi jak poklask, urzędy, majątek, na które ich wpływ jest złudny lub znikomy, natomiast ignorują to, od czego szczęście zależy najbardziej i na co mają wpływ decydujący. Aby uniknąć tego pospolitego błędu, należy próbować starannie zbadać, co jest w mocy losu, a co podlega nam samym.[...]
15. Epiktet dzieli ludzi na prostaków, którzy nie znają sztuki życia i gonią za wartościami wątpliwymi i zawodnymi oraz na filozofów, którzy wiedzą, o co warto zabiegać najbardziej. Wartości prawdziwie istotne to swoboda działania w wyznaczonym sobie obszarze (oczyszczonym świadomie z wszystkiego, na co nie mamy wpływu) oraz pozytywne samopoczucie: równowaga i spokój ducha, poczucie szczęścia. Po wyłuszczeniu tych trudnych do zanegowania wartości Epiktet dowodzi, że ktoś, komu udało wznieść się na przykład do roli przyjaciela cesarza, wartości powyższe nieuchronnie traci. Zaczyna bowiem czekać na wezwania i znosić kaprysy, musi lękliwie ważyć słowa i gesty, a nawet drżeć o głowę.[...]
16. Tak więc wedle radykalnego stanowiska Epikteta gra człowieka z losem nie powinna polegać na próbach zdobywania wartości zewnętrznych przez zawodne i syzyfowe działania. Zalecał on tu oddanie placu boju po to, by skupić się na wartościach duchowych i rozwoju wewnętrznym, bo tylko w tej dziedzinie jesteśmy niezależnymi od losu władcami to ona przesądza o naszym szczęściu.
17. Charakterystyczne dla Epikteta ostre przeciwstawienie sobie wartości zewnętrznych i wewnętrznych, bezsilności wobec świata i wszechmocy wobec siebie jest uproszczeniem trudnym dziś do przyjęcia. Nie jest prawdą, jak wiadomo – co pokazywał między innymi Zygmunt Freud – że mamy władzę nad sobą tak wielką, jak sądził (po sobie) Epiktet, i że nasza władza nad światem rzeczy jest tak znikoma. Wiemy, że władza "losu" przejawia się nie tylko w działaniu sił zewnętrznych, lecz także przybiera postać nabytych w dzieciństwie i tkwiących w nas samych kompleksów, niekorzystnych postaw wobec ludzi lub siebie, lęku przed gorzką samowiedzą itp. Tak więc Epiktet upraszczał sprawy, ujmując je w kategoriach czarno-białych dychotomii.
18. Ale czy ostało się jego przeświadczenie najważniejsze? Głosił on, podobnie jak wcześniej Tales, Epikur, Seneka i inni: szczęście człowieka wbrew opiniom potocznym, mniej zależy od czynników zewnętrznych niż od wewnętrznych. Przekonanie to znalazło obecnie potwierdzenie w badaniach psychologicznych. Ludzie bardzo różniący się zasobami materialnymi wcale lub niewiele różnią się od siebie zadowoleniem z życia, a satysfakcja z rodziny lub małżeństwa jest lepszym predyktorem szczęścia niż sytuacja finansowa. [...]
19. Twórcy i apostołowie doktryn religijnych i filozoficznych, stanowiących podstawy dla sztuki życia, zwykli uważać proponowane przez siebie systemy za równie dobre dla wszystkich. Czy mieli podstawy do takiej absolutyzacji? Zważmy, że ci wielcy byli prawdopodobnie tymi, którzy z uwagi na swoją indywidualność znajdowali w tych systemach więcej niż inni ludzie. Wszak tworząc je – nawet bezwiednie – nadawali im piętno własnej indywidualności.
20. Tales z Miletu uważał, że do szczęścia potrzebne jest zdrowie, bogata dusza i natura podatna na kształcenie, czyli akurat to, co on sam w wybitnym stopniu posiadał. Arystoteles za życie najdoskonalsze uważał takie, które sam prowadził, a więc nie życie praktyczne człowieka czynu, lecz skupione na poszukiwaniu prawdy. Wyższość tę uzasadniał, odwołując się do natury człowieka, którą wyróżnia rozum i zdolność poznawania prawdy. [...]
21. Powyższe przykłady wskazują na harmonię, dopasowanie wzajemne pewnych koncepcji życia i osobowości. A co mają począć ci, których indywidualność podmiotowa lub związana z sytuacją życiową nie zapewnia takiej harmonii? W przeszłości najchętniej kazano by im się zmieniać i cierpieć. A czy nie mogą oni szukać własnej filozofii i stylu życia? Wiele wskazuje na to, że właśnie takie poszukiwanie i rosnąca w ich wyniku różnorodność dobrze służą rozwojowi kultury i ludziom jako gatunkowi, przystosowującemu się do życia przez twórczość.
22. Wypada przyjąć, że jedną z zasad sztuki życia jest dostosowywanie przez człowieka istniejących przesłanek tej sztuki do własnej niepowtarzalnej indywidualności i własnej drogi. To zaś z kolei wymaga, by każdy zainteresowany nie tylko znał wiele z tych rzeczy, o których ledwie napomknąłem w tym artykule, lecz także miał rozwiniętą świadomość autokreacyjną i wiedział, jak dotąd był przez wszystkich urabiany i jak sam pełnił w takim lub innym zakresie, lepiej lub gorzej, rolę kowala własnego losu, o której Aleksander Świętochowski celnie powiedział, że mało jest w niej fachowców...
Zbigniew Pietrasiński – prof. dr hab. w Zakładzie psychologii PAN
Zadania
- Na podstawie akapitu 2. sformułuj 2 argumenty uzasadniające pogląd autora, że miarą sztuki życia nie może być suma trafnych wyborów życiowych.
- Określ różnicę między szeroką a wąską definicją sztuki życia. Odwołaj się do akapitu 3.
- Przeczytaj akapity 3. i 4. Czym jest sztuka życia w opinii autora?
- wiedzą ułatwiającą wybór właściwych wartości;
- idealnym wyobrażeniem o tym, jak powinno się żyć;
- realizacją w praktyce życiowej preferowanych wartości;
- sumą trafnych wyborów życiowych dokonywanych przez jednostkę.
- W kontekście akapitu 4. wyjaśnij metaforę: zmarnować życie.
- W akapicie 5 omawiane są sposoby zajmowania się sztuką życia. Posługując się skróconym cytatem, określ metodę przyjętą przez autora.
- Na podstawie akapitów od 6. do 10., sformułuj cztery generalne zasady (zalecenia) sztuki życia.
- Odwołanie się autora w akapicie 7 do działalności Epikura, św. Franciszka z Asyżu, Montaigne'a spełnia funkcję:
- informacyjną,
- argumentacyjną,
- polemiczną,
- ekspresywną
- Charakterystyczny dla tej wypowiedzi sposób przeprowadzania wywodu, szczególnie widoczny w akapitach: 2., 3., 7., 8., 9., polega na formułowaniu:
- analogii,
- antytez,
- paradoksów,
- hiperboli.
- Akapit 7 kończy zdanie: Rozwiązaniem omawianego dylematu może być wykonywanie pracy, którą uwielbiamy. W kontekście tego akapitu wyjaśnij, o jakim dylemacie mówi autor.
- Z akapitu 7 wypisz 8 wyrazów obcego pochodzenia.
- Z akapitów 9 i 10 wypisz 2 zdania o funkcji impresywnej.
- Jakie przekonanie starożytnych filozofów jest niezgodne z opinią potoczną? Odpowiedzi szukaj w akapicie 18.
- Co, zdaniem autora, lepiej służy rozwojowi ludzkości? Odwołaj się do akapitów 20. i 21.
- poszukiwania własnej filozofii życia i wynikająca z nich różnorodność.
- harmonia i wzajemne dopasowanie koncepcji życia i osobowości,
- zdrowie, bogata dusza i natura podatna na kształcenie,
- rozum i jego zdolność poznawania prawdy.
- Które z poniższych stwierdzeń najtrafniej wyraża główną ideę tekstu?
- Autor prezentuje różne rozumienia sztuki życia w ciągu dziejów.
- Autor podkreśla rolę poszukiwań własnej drogi życia przez człowieka.
- Autor uwydatnia znaczenie wartości duchowych w życiu człowieka.
- Autor popularyzuje poglądy starożytnych myślicieli.
- Które stwierdzenie na temat zależności między akapitem 19 a 20 jest słuszne?
- Akapit 20. jest polemiczny wobec akapitu 19.
- Akapit 20. uzupełnia rozważania z akapitu 19.
- Między akapitem 19. a 20. nie ma wyraźnego związku.
- Akapit 20. potwierdza rozważania z akapitu 19.
- W tekście dominują cechy stylów:
- potocznego i popularnonaukowego,
- potocznego i publicystycznego,
- publicystycznego i popularnonaukowego,
- literackiego i urzędowego.
Źródło: Matura 2002. Język polski. Poradnik dla nauczycieli i uczniów, Łódź 2000.
Klucz [»»»]