M. Sęp Szarzyński, Sonet I
O krótkości i niepewności na świecie żywota człowieczego
Echej, jak gwałtem obrotne obłoki*
I Tytan* prędki lotne czasy pędzą,
A chciwa może odciąć rozkosz nędzą*
Śmierć – tuż za nami spore czyni kroki.
A ja, co dalej*, lepiej cień głęboki
Błędów mych widzę, które gęsto jędzą*
Strwożone serce ustawiczną nędzą,
I z płaczem ganię młodości mej skoki.
O moc, o rozkosz, o skarby pilności*,
Choćby nie darmo były, przedsię szkodzą,
Bo nasze chciwość* od swej szczęśliwości
Własnej* (co Bogiem zowiemy) odwodzą
Niestałe dobra. O, stokroć szczęśliwy,
Który tych cieniów w czas* zna kształt* prawdziwy!