
S. Grochowiak, Czyści
Wolę brzydotę
Jest bliżej krwioobiegu
Słów gdy prześwietlać
Je i udręczać
Ona ukleja najbogatsze formy
Ratuje kopciem
Ściany kostnicowe
W zziębłość posągów
Wkłada zapach mysi
Są bo na świecie ludzie tak wymyci
Że gdy przechodzą
Nawet pies nie warknie
Choć ani święci
Ani są też cisi
Rozbieranie do snu, 1959