S. Korab-Brzozowski, Powinowactwo Cieni i Kwiatów o Zmierzchu
O, korowody umarłych cieni
Wśród wirowań eterów przestrzeni,
O, Płynące kaskady
Pod zamyślonych iw* czarne arkady!
O, bez skrzypcowych łkań
Tańce gwiazd pod osłoną niebiosów,
O, pląsy, pełne migotań i drgań
Świetlaków wśród kwiecia zpomnień i wrzosów!
Lubicie kamelie
Ofelie?
Akacjowe puchy
Czekające na wiatrów podmuchy,
- Izydoro,
- Leonoro?
Na szkarłatach królewskich lilie,
- Emilie?
Tuberozy, co czarem odurzeń tchną,
- Ninon?
O, korowody umarłych cieni
Ofelie, Izydora, Lenora, Emilie, Ninon –
Wśród wirowań eterów przestrzeni,
O, płynące kaskady
Pod zamyślone iw czarne arkady!
Księżyca łódź pomyka w dal,
unosząc kwieciarkę w zaświaty –
Mróz warzy kwiaty,
- Kamelie, akacje, lilie, tuberozy –
Najdroższych kwiatów jakżeż jej żal!
O, bez skrzypcowych łkań
Tańce gwiazd pod oponą niebiosów,
O, pląsy, pełne migotań i drgań
Świetlaków wśród kwiecia zpomnień i wrzosów!
przeł. z francuskiego Stanisław Korab-Brzoozowski
Dusza mówiąca, 1910