Czego dowiesz się sam, tego się nauczysz!
Ostatnie zmiany

Arystoteles, Poetyka [O tragedii]

[Rozwój tragedii]

IV. 8. Zastanawianie się więc nad tym, czy tragedia, tak sama przez się, jak ze względu na teatr, jest już dostatecznie rozwinięta w swej postaci, czy nie, tu nie należy. W każdym razie powstała ona, zarówno jak komedia, pierwotnie z prób czynionych bez przygotowania, z improwizacji, a mianowicie tragedia z improwizacji śpiewaków dytyrambu, a komedia z improwizacji śpiewających pieśni falliczne*, które do dziś dnia utrzymują się w zwyczaju w wielu miastach.

IV. 9. I tragedia z wolna rozwinęła się przez doskonalenie każdej pojawiającej się części składowej, i przeszedłszy wiele zmian, zatrzymała się skoro otrzymała formę odpowiadającą swej istocie. Co się tyczy liczby aktorów, to dwóch zamiast jednego wprowadził pierwszy Ajschylos, który też ograniczył role chóru i główne znaczenie nadał dialogowi. Trzeciego aktora i dekoracje dodał Sofokles. A co się tyczy wielkości, to tragedia osnuta była pierwotnie na drobnych fabułach (objęła z czasem większe). [...]

[Porównanie tragedii z epopeją]

V. 3. Epopeja zgadza się więc z tragedią aż do naśladowczego przedstawiania poważnych przedmiotów za pomocą mowy metrycznej, różni się zaś tym, że ma metr zawsze ten sam i formę opowiadania. Różni się też długością akcji, bo tragedia stara się szczególnie o to, aby zmieścić swą akcję w jednym obiegu słońca lub niewiele poza to wykroczyć, a akcja epopei nie ma granic w czasie i tym właśnie się różni od tragedii, chociaż z początku w tragediach podobnie postępowano jak w epopejach.

[Definicja tragedii]

VI. 2. Jest tedy tragedia naśladowczym przedstawieniem czynności (akcji) poważnej, skończonej w sobie, o określonej wielkości, przedstawieniem wyrażonym w mowie ozdobnej, przy czym każdy rodzaj ozdób jest właściwy poszczególnym częściom, za pomocą osób działających, a nie przez opowiadanie, i dokonującym przez wzbudzenie litości i trwogi (właściwego sobie) oczyszczenia (katharsis) tego rodzaju afektów. Przez "mowę ozdobną" rozumiem mowę mającą rytm i harmonię, to jest śpiew, a przez "każdy rodzaj ozdób właściwy poszczególnym częściom" to, że niektóre części wykonane są tylko w metrach, a inne znów w śpiewie*. [...]

[Akcja i fabuła]

VI. 7. Najważniejszą z tych części składowych (tragedii) jest układ zdarzeń, bo tragedia jest naśladowczym przedstawieniem nie ludzi, lecz ich czynności i życia. A powodzenie i niepowodzenie polegają na działaniu, jego celem zaś jest jakaś czynność, nie jakaś właściwość. Bo takimi lub innymi są ludzie według swego charakteru, a według działania są szczęśliwymi lub odwrotnie. A więc osoby działają nie w tym celu, by naśladować charaktery, lecz biorą sobie ku pomocy charaktery dla przeprowadzenia czynności. Toteż czynności, czyli fabuła, są celem tragedii, a cel jest we wszystkim rzeczą najważniejszą [...].

[Źródła litości i trwogi]

XIV. 1. Można wprawdzie litość i trwogę wywołać za pomocą wystawy scenicznej*, ale mogą się one też wyłonić ze samego układu zdarzeń, i to jest przedniejsze i godniejsze lepszego poety. Trzeba bowiem i bez względu na przedstawienie tak ułożyć fabułę, aby już słyszenie tego, co się dzieje*, wywoływało uczucie trwogi i litości wobec samych zdarzeń. Tego może niejeden doznać przy lekturze fabuły o Edypie. Wywoływanie zaś tych wrażeń za pomocą wystawy scenicznej jest sposobem mniej artystycznym, bo wymaga zewnętrznych środków i wydatków. Ci zaś, co za pomocą wystawy scenicznej chcą wywołać nie trwogę, ale wrażenie cudowności, nie mają nic wspólnego z tragedią; nie należy bowiem szukać w tragedii wszelakiej przyjemności, lecz tylko tej, która jej jest właściwa. Skoro zaś poeta ma za pomocą naśladowczego przedstawienia wywoływać przyjemność płynącą z litości i trwogi, jest rzeczą oczywistą, że to działanie musi umieścić w zdarzeniach.

[Konflikty między osobami bliskimi]

XIV. 2. Zastanowimy się teraz nad tym, jakie zdarzenia wydają się straszne, a jakie wzruszające. Otóż takie zdarzenia muszą rozgrywać się między osobami, które pozostają do siebie w stosunku przyjacielskim lub wrogim, albo też ani tym, ani tamtym. Jeśli bowiem nieprzyjaciel występuje przeciw nieprzyjacielowi, to czy wykona swój czyn, czy go tylko zamierzy, nie będzie w tym nic budzącego litość lub trwogę, oprócz wrażenia samego cierpienia. Nie inaczej będzie z ludźmi obojętnymi sobie.

XIV. 3. Kiedy zaś takie tragiczne wypadki zdarzą się między osobami bliskimi, gdy np. brat zabije brata, albo syn ojca, albo matka syna, albo syn matkę, albo zamierza to uczynić, albo jakiś inny krewny dokonywa czegoś takiego, to takich właśnie wypadków szukać należy do tragedii. [...]

Źródło: Trzy poetyki klasyczne, Arystoteles. Horacy. Pseudo-Longinos, przeł. Tadeusz Sinko, Wrocław 1951.

Opublikowano 22.05.2012 r.

SHI
Ostatnie zmiany