Średniowiecze – wybór

 » Legenda o św. Aleksym (Ach krolu wieliki nasz)
 » Tomasz z Celano, Dies irae (Dzień ów gniewu się nachyla)
 » Bogurodzica (Bogu rodzica, Dziewica, Bogiem sławiena Maryja)
 » Lament świętokrzyski (Posłuchajcie, bracia miła)
 » Skarga umierającego (Ach! Moj smętku, ma żałości!)
 » Rozmowa Mistrza Polikarpa ze Śmiercią (Nade wszystko stworzenie więcszy)
 » Kronika wielkopolska, O zdradzeniu miasta Wiślicy (było w Królestwie Lechitów)
 » Gall Anonim, Kronika polska (XII w.) (fr.) (O żałosnej śmierci sławnego Bolesława)
 » Błogosławieństwo (Niechaj Bóg będzie zawsze przed tobą)

Skarga umierającego

Utwór ten, znany z dwóch średniowiecznych przekazów: płockiego (1463) i wrocławskiego (1461-1470), jest prawdopodobnie przekładem czeskiej pieśni O rozdzieleniu duszy z ciałem (po 1422). Tematem jest narzekanie konającego człowieka na źle spełnione życie, lęk przed potępieniem, prośba o Boskie miłosierdzie – motywy znane z popularnych w średniowieczu tzw. sztuk dobrego umierania (zob. ars moriendi). Przekaz płocki jest wierszowaną pieśnią składającą się z 22 zwrotek ułożonych w kolejności abecedarnej – pierwsze litery pierwszych wierszy poszczególnych zwrotek zaczynają się od kolejnych liter alfabetu. Przekaz wrocławski natomiast posiada formę scenicznego widowiska (rozbicie tekstu na kwestie dialogowe, didaskalia), wiążącego się zapewne z obrzędami pogrzebowymi. Do tekstu Skargi umierającego dołączono tu krótką pieśń w formie dialogu o duszy opuszczającej ciało, znaną z późniejszych przekazów ludowych. Poniżej zamieszczamy płocki przekaz Skargi umierającego oraz wrocławski wiersza Dusza z ciała wyleciała.

Skarga umierającego

A   Ach! Moj smętku, ma żałości!
     Nie mogę się dowiedzieci,
     Gdzie mam pirwy* nocleg mieci,
     Gdy dusza z ciała wyleci.

B   Byłżem s młodości w rozkoszy,
     Nie usłałem swojej duszy,
     Już stękam, już mi umrzeci,
     Dusza nie wie, gdzie się dzieci*.

C   Com miał jimienia* na dworze,
     Com miał w skrzyni i w komorze,
     To mi wszytko opuścici,
     Na wieki się nie wrocici.

D   Dziatki s matką narzekają,
     Bracia mię w rzkomo* żałują,
     Ku jimieniu przymierzają,
     Na mą duszę nic nie dbają.

E   Eja, eja, dusza moja,
     Ocuci się, długoś spała,
     Nie masz wiemiejszego k sobie,
     Uczyli dobrze sama w sobie!

F   Fałszywy mi świat powiedał,
     Bych ja długo żyw byci miał,
     Wczora mi tego nie powiedał,
     Bych ja długo żyw byci miał.

G   Gdzie ma siła, ma robota,
     Głupiem robił po ty lata:
     Ośm miar płótna, sidm stop w grobie,
     Tom tylo wyrobił sobie.

H   Halerzem* łakomo zbierał,
     Swój żywot rozpustnie chował*:
     Prze ty dwa bogi przeklęta*
     Nie czciłem żadnego święta.

I    Jałmużnym nędznem nie dawał,
     Ofierym Bogu nie czynił,
     Ni z pirwiny, ni z nowiny*
     Bogum nie dał z siebie winy.

K   Kaki to moj rozum głupi,
     Sobiem był szczodr, Bogu skąpy:
     Com kiedy Bogu poślubił,
     Tegom nigdy nie uczynił.

L   Leży ciało, barzo stęka,
     Duszyca się barzo lęka,
     Bóg się z liczby upomina*,
     Diabeł na grzechy wspomina.

M   Młotem moje pirzsi biją,
     Dusza nie śmie wynić* szyją;
     Widzi niebo zatworzone*,
     Widzi piekło otworzone.

N   Nie gdzie się przed Bogiem skryci,
     Dusza nie śmie przed sąd jici*;
     Widzi niebo zatworzone,
     Widzi piekło otworzone.

O   O duszyco, drogi kwiecie,
     Nic droszego na tem świecie,
     Tanieś się diabłu przedała,
     Iżeś się w grzeszech kochała.

P   Pamiętaj coś na chrzcie ślubowała,
     Gdyś się diabła otrzekała,
     Jego pychy, jego działa*
     Toś wszytko przestępowała.

Q   Kwap się rychło ku spowiedzi,
     Kapłany w swoj dom powiedzi,
     Płacz za grzechy, przymi świątość,
     Boże Ciało, święty olej!

R   Rolą z domem dziatkam podaj,
     Coś urobił* za duszę daj,
     S jimienia przyjaciół nabywaj,
     Coć przyłączą twą duszę w raj.

S   Zbierz gniewliwe i dłużniki,
     Odproś, zapłać pieniądz wszelki:
     Za jeden pieniądz w piekle być –
     Na wieki stamtąd nie wyniść*.

T   Tam sam oczy moje gładzą*,
     Toć już trzy złe duchy widzą,
     Na mię me grzechy wzjawiają*,
     Mej duszy sidła stawiają.

V   Wircę się, wołam pomocy,
     Nikt za mię nie chce umrzeci,
     Nikt przyjaciel na tym świecie,
     Jedno w Bodze* nadzieję mieci.

X   Kryste, przez twe umęczenie,
     Rozprosz diable* obstąpienie,
     Daj duszycy przeżegnanie*,
     Daj ciału dobre skonanie!

Y   Ja twoj synek marnotrawny,
     Tyś moj ociec miłosierny,
     Żal mi tego, iżem cię gniewał,
     Ale ciem się nie otrzekał.

Z   Zażżycie-ż* mi świeczkę ale,
     Moji mili przyjaciele!
     Dusza jidzie z krawym* potem;
     Co mnie dzisia, to wam potem.
Amen.

Dusza z ciała wyleciała

Dusza z cieła wylecieła,
Na zielone łące* stałe.
Stawszy, silno, barzo rzewno zapłekałe.
K nie przyszedł Święty Piotr a rzeknęcy*:
Czemu, duszo, rzewno płaczesz?
Ona rzekłe:
Nie wola mi rzewno płakać,
A ja nie wiem, kam się podzieć.
Rzekł święty Piotr je:
Podzi, duszo moje miła!
Powiedę cię do rejskiego,
Do krolestwo niebieskiego.
Do ktorego krolestwa dowiedzie nas
Ociec Bóg, Syn i Duch Święty.
Amen.

Źródło: Chrestomatia staropolska.