Julian Przyboś (1901-1970), Wybór utworów

 » Cieśle (Zmogły się prężne zwory)
 » Dachy (Wyżej!)
 » Na kołach (Jak swój dzień wywieść z obiegu?)
 » Gmachy (Poeta)
 » Z błyskawic (Ze słów, którymi szliśmy, natchnieni, wierną aleją)
 » Drzewiej (Stamtąd szło się odleglej – wąwozem)
 » Echo (Podmuch li tchnął - i odsłonił ciszę w zbożu.)
 » Pola pochyłe (Gdzież tu tworzyć zdarzenia i dzieje)
 » Odjazd (Znów ufałaś – i wątpiłaś znowu)
 » Równanie serca (Powietrze uduszono sztandarami)
 » Lipiec (Na świadectwach, wzbici w radość, odlecieli uczniowie)
 » Notre-Dame (Z miliona złożonych do modlitwy palców wzlatująca przestrzeń)
 » Z Tatr (Słyszę)
 » Jesień 42 (Nadciąga zagłada!)
 » Oda do turpistów (Bez serc, bez nerek, bez mięsa od kości)

Na kołach

Jak swój dzień wywieść z obiegu?
Miasto kołami woła,
turkot zajeżdża do uszu robotników, którzy
zarobiony dzień niosą na plecach.
Stacje ruszyły z miejsca
wyprzedzając spóźnionych podróżnych,
trotuar staje z jezdnią do biegu.
Kable wiją ramionami u wyłomu
dnia, którego za mało!
Z placów, porosłych kołami, lecą
gościńce, które inżynier przedłuża
o rozpęd nóg zadyszanych przechodniów.
Ulicę – od rogu do rogu zalewają domy,
domów – po dachy przybrało,
nadmiar dzieło pod dach wyprowadza co dnia.

Jak zatoczyć poemat na kołach?

Sponad, 1930