Cyprian Kamil Norwid (1821-1883), Wybór utworów
» Do czytelnika (Przedmowa do Vade-mecum
)
» Pióro (I wlano w ciebie duszę nie anielską, czarną)
» Moja piosnka [I] (Źle, źle zawsze i wszędzie)
» Promethidion (Słowo – jest czynu testamentem)
» Bema pamięci żałobny rapsod (Czemu, Cieniu, odjeżdżasz (...))
» Moja piosnka [II] (Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba)
» [Ty mnie do pieśni pokornej nie wołaj] (Ty mnie do pieśni pokornej nie wołaj)
» [Coś ty Atenom zrobił, Sokratesie] (Coś ty Atenom zrobił, Sokratesie)
» W Weronie (Nad Kapuletich i Montekich domem)
» Klaskaniem... (Klaskaniem mając obrzękłe prawice)
» Pielgrzym (Nad stanami jest i stanów-stan)
» Ogólniki (Gdy, z wiosną życia, duch Artysta)
» Ironia (Żeby to można arcydzieło)
» Królestwo ("Na probierczy kamień dość przeszłości;")
» Ostatni despotyzm ("Cóż nowego?" – "Despotyzm runął! wraz odpowiem:")
» Fortepian Szopena (Byłem u Ciebie w te dni przedostatnie)
» Na zgon poezji (elegia) (Ona umarła!... są-ż smutniejsze zgony?)
[Coś ty Atenom zrobił, Sokratesie...]
1
Coś ty Atenom zrobił, Sokratesie,
Że ci ze złota statuę* lud niesie,
Otruwszy pierwéj...
Coś ty Italii zrobił, Alighiery,
Że ci dwa groby* stawi lud nieszczery,
Wygnawszy pierwéj...
Coś ty, Kolumbie, zrobił Europie,
Że ci trzy groby we trzech miejscach* kopie,
Okuwszy pierwéj...
Coś ty uczynił swoim, Camoensie,
Że po raz drugi* grób twój grabarz trzęsie,
Zgłodziwszy pierwé j...
Coś ty, Kościuszko, zawinił na świecie,
Że dwa cię głazy we dwu stronach gniecie*,
Bez miejsca pierwéj....
Coś ty uczynił światu, Napolionie,
Że cię w dwa groby* zamknięto po zgonie,
Zamknąwszy pierwéj.....
Coś ty uczynił ludziom, Mickiewiczu?...
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
. . . . . . . . . . . . . . . . . . .
2
Więc mniejsza o to, w jakiej spoczniesz urnie,
Gdzie? kiedy? w jakim sensie i obliczu?
Bo grób twój jeszcze odemkną powtórnie,
Inaczej będą głosić twe zasługi
I łez wylanych dziś będą się wstydzić,
A lać ci będą łzy potęgi drugiej
Ci, co człowiekiem nie mogli cię widziéć...
3
Każdego z takich, jak ty, świat nie może
Od razu przyjąć na spokojne łoże,
I nie przyjmował nigdy, jak wiek wiekiem,
Bo glina w glinę wtapia się bez przerwy,
Gdy sprzeczne ciała zbija się aż ćwiekiem
Później... lub pierwéj...
Vade mecum 1857-1865