Daniel Naborowski (1573-1640), Wybór utworów

 » Marność (Świat hołduje marności)
 » Krótkość żywota (Godzina za godzina niepojęcie chodzi)
 » Do Anny (Z czasem wszytko przemija, z czasem bieżą lata,)
 » Cnota grunt wszytkiemu (Fraszka wszytko na świecie, fraszka z każdej strony!)
 » Na oczy królewny angielskiej (Twe oczy, skąd Kupido na wsze ziemskie kraje)
 » Róża (fr.) (Różą, mrozem spłodzoną Tryjonu zimnego)

Róża

Przypisana po kolędzie księciu Imci Krzysztofowi Radziwiłłowi

Różą, mrozem spłodzoną Tryjonu zimnego,
miej, książę, za kolędę od sługi swojego.
Przed wiosną, przed Zefirem Muza ją rozwiła
i mały dar za wielki tobie poświęciła.
Godna rymu jest róża: sam Tytan, gdy wschodzi,
różaną twarz podaje, lubo też zachodzi,
różane lice kryje w oceańskie morze;
różane są tak ranne, jak wieczorne zorze (...)
Róża nam wyraziła nasze krótkie lata,
bo z słońcem na świat wschodzi, z słońcem schodzi z świata,
i w to nieunoszone zwierciadło patrzajcie,
a czasu – póki płynie – radzę, zażywajcie;
potem godzina minie. Gdy kwiatu nie stało,
starej twarzy już będzie z paciorki przystało.
Że między ciernie roście, ma róża przyganę,
skąd, chciwie ją szczypiącym, czyni w palcu ranę;
lecz próżno – tak mieć chciała bogini miłości,
aby żółć przymieszana była do słodkości
i rozkosz sama nigdy. lecz z troską na poły:
tak miód wespół i żądło mają w sobie pszczoły. (...)
Ta róża, która mi się wśród zimy rozwiła,
daj ci, książę, wesołej wiosny gońcem była,
w którejś bodaj prowadził nieskrócone lata
i w pociechach bez smutku tu zażywał świata.
Bogu służyć, a wiek swój prowadzić w radości
nad wszystko – insze rzeczy fraszki i marności.