Modernizm – wybór

 » Artur Rimbaud, Sezon w piekle (fr.) (Do mnie. Historia jednego z moich szaleństw.)
 » Artur Rimbaud, Śpiący w kotlinie (Zakąt, gdzie śpiewna rzeka śród bujnej zieleni)
 » Paul Verlaine, Niemoc (Jam Cesarstwo u schyłku wielkiego konania)
 » Paul Verlaine, Sztuka poetycka (Nade wszystko muzyki!)
 » Stanisław Przybyszewski, Requiem aeternam (Na początku była chuć)
 » Jerzy Żuławski, Lucyfer XIX (Po Twojej stronie niezliczone tłumy)
 » Stefan Żeromski, Rozdziobią nas kruki, wrony (Ani jeden żywy promień)
 » W. Rolicz-Lieder, Mgły jesienne (Na polach mojej myśli długa była susza)
 » Bogusław Butrymowicz, Białe łabędzie (Po wodzie bladolazurowej)
 » S. Korab-Brzozowski, Próżnia (Drzewo samotne, obnażone)
 » W. Korab-Brzozowski, Powinowactwo Cieni i Kwiatów o Zmierzchu (O, korowody)

Paul Verlaine (1844-1896) – Sztuka poetycka

Nade wszystko muzyki! Dla niej
Przenoś wiersz nieparzysty nad inne,
Roztopiony w powietrzu płynniej,
Bez ciężarów, co wstrzymują zdanie.

Wiąż wyrazy niedbale dobrane:
Nic droższego od przymglonej piosenki,
Gdzie w upojeniu łączą się dźwięki
Z Wyrazistym Niezdecydowane.

To piękne oczy za woalu zasłoną,
To dzień od żaru południa drżący,
To przez niebo jesieni stygnącej
Gwiazdy w głębi błękitnej toną.

Bo nade wszystko chcemy Odcienia,
Odcienia, nie kolorów tęczy!
Och, tylko Odcień zaręczy
Sen ze snem, z fletnią rogu brzmienia!

Stroń od puenty zabójczej. Niech zgłuchnie
Okrutny dowcip i śmiech pod piórem,
Co każą płakać oczu lazurom,
Odrzuć tę całą nędznych czosnków kuchnię!

Złam retoryce kark, bez pardonu!
I nie wahaj się sam pełen żaru,
Rym nauczyć mądrego umiaru;
Dokąd poniósłby, nie poskromiony?

O, któż zliczy Rymu złe narowy,
Jaki Negr szalony, głuche dziecko
Wynalazło ten lśniący zdradziecko,
Brzmiący pusto klejnot groszowy?

Muzyki wszędzie, muzyki zawsze!
Niech z twojej duszy wiersz skrzydlaty
Ulatuje w nieznanych dusz światy,
W niebo innych miłości najdalsze.

Ongiś i niedawno, 1884; tłum. Mieczysław Jastrun