Tadeusz Miciński (1873-1918), Wybór utworów

 » Lucifer (Jam ciemny jest wśród wichrów płomień boży)
 » Ananke (Gwiazdy wydały nade mną sąd)
 » Kain (Wyszła mi z boru – w złocie warkoczy)
 » W Kościeliskiej (Niebo tak modre, jak myśl Zbawiciela)
 » Niedokonany (fr.) (Słowa moje rozsypuję jako piasek)
 » Emir Rzewuski (Hiacynty wystrzeliły nad grobem Jezusa)

Kain

Wyszła mi z boru – w złocie warkoczy,
z twarzą indyjskiej Bogarodzicy –
w błękitnych iskrach – w srebrnej przeźroczy –
nadksiężycowej wieszczka świątnicy…
Ach, rozkochały się w niej moje tęskne oczy –
ach – i zabrzęczał łańcuch mej ciemnicy.

Jak wulkan krwawy w łonie Arymana,
jak Samum, gdy się wichrami rozuzda –
tak we mnie otchłań – gwiazdami przetkana
leciała w państwo słoneczne Ormuzda.
Ach, rozkochały się w niej moje tęskne oczy –
ach – i zabrzęczał łańcuch mej ciemnicy.

Nie wzbraniał mi jej smok, żelazna wieża,
zdradny labirynt, ni królewskie ramię –
miłość zwycięży wszystko – wszystko złamie –
ale nie miłość druga do pasterza.

Więc Śmierć przyzwałem – i Śmierć odtąd żyje –
i wszechświat cały grobowcem przywarła –
– – – czuję mdły powiew – – –
– – w oczeretach gnije – –
z tęsknoty – u nóg mych – umarła.

Na pustej trzcinie rozpiąłem jej włos –
nad śniącą rzeką schyliły się drzewa –
wiatr cicho płacze – ptak mogilny śpiewa –
to los mój – los!…
głębiny tajne pruć –
milczenia głuche mącić –
jako stracona łódź
od brzegu się odtrącić –
mieć gwiazdy – gwiazdy rzucić –
i tylko piosnkę nucić –
to los mój – los!…

W mroku gwiazd, 1902