Stanisław Grochowiak (1934-1976), Wybór utworów
» Don Kiszot (Kiedy Don Kiszot wędrował przez świat...)
» Płonąca żyrafa (Tak)
» Do pani (Lubię z blachy twego kubka)
» Rozmmowa o poezji (Dziewczyna:)
» Menuet (Podaj mi rączkę, trumienko. Konik)
» Introdukcja (Nie cały minę Choć zostanie owo)
» Czyści (Wolę brzydotę)
» *** (Dla zakochanych to samo staranie co dla umarłych)
» Rozbieranie do snu (Chodzimy razem)
» Ogród (Jest w naszym ogrodzie pewna suchość form To może)
» Fuga (Na fujarce z ołowiu Dante)
» Ikar (I pomyśleć:)
» Kanon (Oddechem poezji jest śnieg albo sadza)
» Do S... (Bunt nie przemija, bunt się ustatecznia;)
» Objawienie według Świętego Jana (Że naród pije, ja pośrodku narodu)
» Upojenie (Jest wiatr, co nozdrza mężczyzny rozchyla;)
» Bellini "Pieta" ("Co ci, mój synu?" – mówi stara, strapiona kobieta)
Don Kiszot
Antoniemu Podsiadowi
Kiedy Don Kiszot wędrował przez świat...
Akacja jabłoń czarne wąsy w winie
Wciąż świszczał za nim okrutny bat,
Mszczący się srogo na chudej oślinie.
Don Kiszot przebył wiele, wiele dróg...
Kobiety, dzbany, rude włosy nocą
A Sanczo osła tłukł, tak jak mógł,
Osioł zaniemógł. A Pansa szedł boso.
I wtedy rycerz napotkał Ją
Biodra-księżyce. Oczy ostre piki...
Sanczo żarł kiszkę z bydlęcą krwią,
Oczyszczał gnaty zagiętym nożykiem.
I wreszcie rycerz obumarł. Klap!...
Trumna i wieńce. Świece do nieba,
A Pansa spłodził szesnaście bab,
Pięciu chłopaków do tego, co trzeba.
I ten, co domy i ten, co cię wiezie,
I ta, co idąc, nie idzie, a tańczy
I nawet w sklepie obwinią ci śledzie
W moje liryki wnuka Sanczo Pansy.
Ballada rycerska, 1956