void

 » Jednym tchem (Jednym tchem, jednym nawiasem tchu zamykającym zdanie)
 » Spójrzmy prawdzie w oczy (Spójrzmy prawdzie w oczy: w nieobecne)
 » To mnie nie dotyczy (To mnie nie dotyczy, ten dotkliwy)
 » Południe (Słodki lek, prawdziwości smak, co skróci za nami)
 » Określona epoka (Żyjemy w określonej epoce (odchrząknięcie) i z tego)
 » Braki, odrzuty, produkty zastępcze (Więc to już zawsze tak, już zawsze zamiast)
 » Widokówka z tego świata (Szkoda, że Cię tu nie ma. Zamieszkałem w punkcie)
 » Drogi kąciku porad (Drogi kąciku porad, choć z natury)
 » Tenorzy (Tenorzy, czemu was kocham? Przecież wszyscy jesteście tłustawi)

To mnie nie dotyczy

To mnie nie dotyczy, ten dotkliwy
chłód lufy przytkniętej do czyjejś potylicy
nie mnie dotyczy, nie do mnie należy
ani ta głowa, ani ta dłoń z pistoletem, ani
ocena kto ma rację i po czyjej stronie leży
łopata, którą wykopano dół, nie zawracajcie
mi tej ogolonej głowy, myślenie o tym nie jest mi na rękę,
ani na tę w rękawie mundurowym, ani
na tę związaną drutem, mnie to nie dotyczy
(a jednak czuję, że choć takie to nieważne,
to przecież
znieważa mnie);

powtarzam sobie: to mnie nie dotyczy, nie dotyka
mnie wskazujący palec pałki, nie moja w tym głowa
osłaniana rękami, nie mam nic wspólnego
z tym zbitym człowiekiem poza niezbitym faktem,
że też jestem człowiekiem, a to znaczy w końcu
tak niewiele, poza tym bez powodu przecież
nie biją, jestem wprawdzie wolny od uprzedzeń,
ale nawet, gdy kogoś biją bez uprzedzenia, wiem,
że sam sobie był winien, mnie to nie dotyczy
(a jednak czuję, że choć jest to tak niewiele,
to przecież
zniewala mnie);

raz jeszcze: to mnie nie dotyczy, nie czuję się dotknięty,
gdy muszę szeptać swoją spowiedź poprzez kratki
rubryk ankiety, z ulgą wpisuję dużymi
literami NIE DOTYCZY, gdy mnie pytają o
przeszłe, obecne i przyszłe poglądy,
sam siebie rozgrzeszając, daję sobie słowo,
że w nic się nie dam wplątać, że nie powiem słowa
więcej niż to konieczne, bo ostatnie słowo
i tak mają silniejsi, mnie to nie dotyczy
(a jednak: chociaż to mi na nic nie zezwala,
to przecież
nie zwalnia mnie)

Jednym tchem 1970