Adam Asnyk (1838-1897), Wybór utworów
» Karmelkowy wiersz (Bywało dawniej, przed laty)
» Ach, jak mi smutno! (Ach, jak mi smutno! Mój anioł mnie rzucił)
» Między nami nic nie było! (Między nami nic nie było!)
» Daremne żale (Daremne żale – próżny trud)
» Ulewa (Na szczytach Tatr, na szczytach Tatr)
» Na zgon poezji (Nie! nie umarła, jak to próżno głoszą)
» Limba (Wysoko na skały zrębie)
» Do młodych (Szukajcie prawdy jasnego płomienia!)
» XIII (Przeszłość nie wraca jak żywe zjawisko)
Do młodych
Szukajcie prawdy jasnego płomienia!
Szukajcie nowych, nie odkrytych dróg...
Za każdym krokiem w tajniki stworzenia
Coraz się dusza ludzka rozprzestrzenia,
I większym staje się Bóg!
Choć otrząśniecie kwiaty barwnych mitów,
Choć rozproszycie legendowy mrok,
Choć mgłę urojeń zedrzecie z błękitów,
Ludziom niebiańskich nie zbraknie zachwytów,
Lecz dalej sięgnie ich wzrok.
Każda epoka ma swe własne cele
I zapomina o wczorajszych snach...
Nieście więc wiedzy pochodnię na czele
I nowy udział bierzcie w wieków dziele,
Przyszłości podnoście gmach!
Ale nie depczcie przeszłości ołtarzy,
Choć macie sami doskonalsze wznieść;
Na nich się jeszcze święty ogień żarzy,
I miłość ludzka stoi tam na straży,
I wy winniście im cześć!
Ze światem, który w ciemność już zachodzi
Wraz z całą tęczą idealnych snów,
Prawdziwa mądrość niechaj was pogodzi –
I wasze gwiazdy, o zdobywcy młodzi,
W ciemnościach pogasną znów!
1880